A wczoraj niespodzianka, spóźniona, w oparach złości... A dzisiaj zostało z niej tylko trochę. A ponieważ niestety to nie czas na takie prawdziwie ogródkowe truskawki, musiałam je szybko zjeśc, bo ich smak niestety odbiegał dalece od tego, który zapamiętałam z czasów dzieciństwa:)
Ale zdąrzyłam zrobic małe fotki:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny!