Kolejna czapka, którą umieszczam w wyzwaniu.
Akurat wpadło zamówienie, a przyznam szczerze to takiej czapki jeszcze nigdy nie robiłam :)
Modelka staje się coraz bardziej kapryśna ;) Obawiam się, że muszę zaopatrzy się w sztuczną głowę :)
sobota, 31 października 2015
poniedziałek, 26 października 2015
Kibic
No dobra, emocje już opadły... choć jednak nie, nadal się "jaram" :) Jednak chyba dopiero teraz do mnie dociera, że przebiegłam maraton, bez większego trudu.
Mięśnie bolały na końcówce, paliły, ale to takie wspaniałe uczucie... :)
Teraz już wiem, że jak chcę to mogę i na dodatek mam szansę na lepszy czas :) To co dacie radę w opowieściach o treningach między dzierganiem?
Na drutach obecnie moher w pięknym stalowo niebieskim kolorze. Jednak emocje dały górę i znów muszę go trochę zmodyfikować bo wyszedł odrobinę na szeroki.
I dziecko mi przypomina, że nie mam czapki z pomponem :)
A to kibic, właściwie kibicka, najwierniejsza :)
Mięśnie bolały na końcówce, paliły, ale to takie wspaniałe uczucie... :)
Teraz już wiem, że jak chcę to mogę i na dodatek mam szansę na lepszy czas :) To co dacie radę w opowieściach o treningach między dzierganiem?
Na drutach obecnie moher w pięknym stalowo niebieskim kolorze. Jednak emocje dały górę i znów muszę go trochę zmodyfikować bo wyszedł odrobinę na szeroki.
I dziecko mi przypomina, że nie mam czapki z pomponem :)
A to kibic, właściwie kibicka, najwierniejsza :)
poniedziałek, 12 października 2015
niedziela, 11 października 2015
16. PKO Poznań Maraton
Done!
Czas świetny jak na debiut : 4:27, ale najważniejsze, tempo utrzymane przez cały bieg, bez kryzysów, bez "ścian", w dobrej kondycji :) Jestem zmęczona ale zadowolona :)
Spełniłam kolejne marzenie- zachciankę. Po roku biegania i pół roku intensywnych przygotowań przebiegłam maraton., całe 42,195 km.
Jestem wielka :)
Największa atrakcją było przebiegnięcie po murawie stadionu :) Fajne doświadczenie :)
Czas świetny jak na debiut : 4:27, ale najważniejsze, tempo utrzymane przez cały bieg, bez kryzysów, bez "ścian", w dobrej kondycji :) Jestem zmęczona ale zadowolona :)
Spełniłam kolejne marzenie- zachciankę. Po roku biegania i pół roku intensywnych przygotowań przebiegłam maraton., całe 42,195 km.
Jestem wielka :)
Największa atrakcją było przebiegnięcie po murawie stadionu :) Fajne doświadczenie :)
środa, 7 października 2015
Czapka nr 7
Ojej! Już niedługo listopad, a moje wyzwanie ugrzęzło gdzieś w kwietniu!
Trzeba to nadrobić! Nie wiem czy uda się stworzyć czapki unikatowe, ale będę się starać.
Tym razem grubsza włoczka, ze starych zapasów i czapką, która od jakiegoś czasu chodziła mi po głowie.
Ponieważ była to czapka majowa - aż wstyd się przyznać - postanowiłam zrobić czapkę dla matki i córki, bo w końcu "maj Dniem Matki stoi" ;)
Włoczka: akryl ze starych zapasów
Druty: 5 mm
Wzór: własny
Trzeba to nadrobić! Nie wiem czy uda się stworzyć czapki unikatowe, ale będę się starać.
Tym razem grubsza włoczka, ze starych zapasów i czapką, która od jakiegoś czasu chodziła mi po głowie.
Ponieważ była to czapka majowa - aż wstyd się przyznać - postanowiłam zrobić czapkę dla matki i córki, bo w końcu "maj Dniem Matki stoi" ;)
Włoczka: akryl ze starych zapasów
Druty: 5 mm
Wzór: własny
poniedziałek, 5 października 2015
Październik
Przywitał mnie tak :)
Ale i przymrozkami, które zniszczyły, pomidorki, paprykę, dynie, fasolkę, kminek...
Serce mi pękło...
Ale jak widać truskawki i poziomki są odporne ;)
Miłego dnia, bo dzisiaj wyjatkowo pięknie!
czwartek, 1 października 2015
W brudnym różu
Kolejne podejście do dziergania.
Historia tego sweterka dla Heli jest dłuuuuga i nudna... Za to historia kupna włoczki - szybka i spontaniczna ;) Mimo, że kolor nie należy do moich ulubionych.
Włóczka jest cudowna! świetnie się dzierga, pięknie układa się. Jestem nią naprawdę zachwycona. Mimo tylu przeróbek nie straciła na swojej urodzie i nie odkształca się.
Aż mi szkoda, że trochę ją zmarnowałam...
Więcej też Tutaj.
Niestety mimo, że nie do końca jestem z niego zadowolona, to zaniechałam kolejnego prucia. Efekt jest taki, że na lewej stronie co chwilę mam supełki z łączenia kolejnych nitek.
Jeżeli spruje go jeszcze raz, to chyba będzie już tylko sweterek supełkowy ;)
Jak zwykle muszę ten wzór spróbować raz jeszcze, bo jest naprawdę efektowny i tym razem wyjdzie idealnie :)
Wzór znaleziony: Raverly.
Historia tego sweterka dla Heli jest dłuuuuga i nudna... Za to historia kupna włoczki - szybka i spontaniczna ;) Mimo, że kolor nie należy do moich ulubionych.
Włóczka jest cudowna! świetnie się dzierga, pięknie układa się. Jestem nią naprawdę zachwycona. Mimo tylu przeróbek nie straciła na swojej urodzie i nie odkształca się.
Aż mi szkoda, że trochę ją zmarnowałam...
Więcej też Tutaj.
Niestety mimo, że nie do końca jestem z niego zadowolona, to zaniechałam kolejnego prucia. Efekt jest taki, że na lewej stronie co chwilę mam supełki z łączenia kolejnych nitek.
Jeżeli spruje go jeszcze raz, to chyba będzie już tylko sweterek supełkowy ;)
Jak zwykle muszę ten wzór spróbować raz jeszcze, bo jest naprawdę efektowny i tym razem wyjdzie idealnie :)
Wzór znaleziony: Raverly.
Subskrybuj:
Posty (Atom)