Piękne dzisiaj słońce, więc postanowiłam połączyc przyjemnie z pożytecznym. Wzięłam szwedzką prozę i usiadłam w słoneczku. Niestety nie mogę opalac jeszcze brzucha, więc opalam się w paski:
Dekolt-tak, brzuch - nie, nogi-tak :)
Czytam i tak się momentami zaczytuje, że nie słyszę nawet hałasu aut i rozpędzonych motocykli, dochodzących z niedaleko położonej 2-pasmówki.
"Rebeliantka o zmarzniętych stopach" Johanna Nilsson
" Rebelianci nie opalają się, gdyż dołączyliby w ten sposób do (zamerykanizowanego) tłumu, który nie waży się pokazywca bez opalenizny, a dołączając do tłumu przestaje się byc rebeliantem, to oczywiste. Rebelianci w ogóle nie przejmują się ideałem wyglądu, jaki dominuje w społeczeństwie i robi z ludzi czerniakowców, anorektyków, bulimików, odtłuszczeniowców, plastikowców, silikonowców, kulturystów, anabolikożerców. Rebelianci ubierają się jak chca a nie według oczekiwań innych. Wkładaja np. dżinsy na bal czy ślub. (Sama zamierzam wziąśc ślub w białych dżinsach ze srebrnymi perełkami białych trampkach ze srebrnymi sznurówkami i i białym swetrze z długim rękawem z jakiegoś ciepłego niegryzącego materiału.) Rebelianci nie zmieniają poglądów zależnie od mody. Rebelianci nie odczuwają potrzeby by uchodzic za rebeliantów. Prawdziwi rebelianci najczęściej nie zdają sobie sprawy, że nimi są. Gdy tylko pojawia się ta świadomośc rebeliant jest w niebezpieczeństwie. Jeśli rebelianci staja się sławni (...) tylko wyjątkowo udzielają wywiadów na temat swoich rebelianckich poglądów. Nie chodzą na przyjęcia do Bindefelda, gdy dostaną zaproszenie. Chodzą tam, jeśli nie zostali zaproszeni. zwracają się per "ty" do króla i nie podlizują się tak zwanej elicie. Pogardzają tymi, którzy mają w pogardzie innych (co samo w sobie jest sprzeczne). Działają najchętniej bez rozgłosu i na małą skalę. Poświęcają się drobnym przedsięwzięciom, łączącym się powoli ale nieuchronnie, w jedno wielkie przedsięwzięcie które pewnego dnia może zmieni świat.
Rebelianci naznaczeni sa jednak dużą ułomnością: to często samotnicy, a żeby zmienic świat niezbędna jest współpraca. Rebelianci nie umieją współpracowac, nie uznają kompromisów.
Świat potrzebuje rebeliantów, ale rebelianci nie sądzą, by oni potrzebowali świata. Z tego powodu niestety nie rebelianci rządzą światem."
Jak odnaleźc sens życia w Handlówce, kiedy nie znalazło się go na studiach teologicznych? Czy tylko Mamona rządzi światem? Czy nikt z nas nie jest Jezusem i zewnętrzna otoczka ma na nas wpływ? Jak nie pójśc z prądem i nie zostac "wyasfaltowanym" i odnaleźc siebie i swoje miejsce wśród akcjocholików, studentów z bogatych rodzin, włóczęgów i narkomanów. I jak dowiedziec się, że jest się rebeliantem?
Serdecznie polecam:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny!