Dla tych co zapomnieli jak wygląda ;)
poniedziałek, 30 grudnia 2013
poniedziałek, 23 grudnia 2013
czwartek, 19 grudnia 2013
Słodki upominek
Jak pięknie u Was na blogach! Tak czerwono, świątecznie... Mam wrażenie, że zapach pierników unosi się nad każdą literą ;)
Ja dopiero wczoraj odkurzyłam świąteczne poduszki, bieżniki, porcelanową choinkę- świecznik... A reszta w proszku!
Oprócz świątecznego słodkiego upominku...
A co! Pierników brak za to będzie PANFORTE :) Włoski przysmak. Choć dieta eliminacyjna nie pozwala mi zjeść naprawę duuużego kawałka, ale chociaż spróbowała i powiem Wam, że w przyszłym roku samej sobie zrobię taki prezent :)
A przepis znaleziony gdzie?? Tam gdzie najlepsze przepisy w LAWENDOWYM DOMU.
Ja dopiero wczoraj odkurzyłam świąteczne poduszki, bieżniki, porcelanową choinkę- świecznik... A reszta w proszku!
Oprócz świątecznego słodkiego upominku...
A co! Pierników brak za to będzie PANFORTE :) Włoski przysmak. Choć dieta eliminacyjna nie pozwala mi zjeść naprawę duuużego kawałka, ale chociaż spróbowała i powiem Wam, że w przyszłym roku samej sobie zrobię taki prezent :)
A przepis znaleziony gdzie?? Tam gdzie najlepsze przepisy w LAWENDOWYM DOMU.
środa, 11 grudnia 2013
Grubas w różu
Hmmm, nie pozostaje mi nic innego jak się do niego przekonać :)
Komplet dla mnie. Marzyłam o takim grubym splocie. Robi się go zadziwiająco szybko. Wspominałam o tym Tutaj.
Pamiętacie te upały?? A ja leżąc dziergałam takiego grubasa :) Teraz będzie jak znalazł.
Trochę go jednak zmodyfikowałam, dorobiłam kawałek i jest teraz grubaśny i ogromny :)
No i marzy mi się pompon, ale jaki kolor wybrać?
Mąż podrzucił turkus - co myślicie?
Komplet dla mnie. Marzyłam o takim grubym splocie. Robi się go zadziwiająco szybko. Wspominałam o tym Tutaj.
Pamiętacie te upały?? A ja leżąc dziergałam takiego grubasa :) Teraz będzie jak znalazł.
Trochę go jednak zmodyfikowałam, dorobiłam kawałek i jest teraz grubaśny i ogromny :)
No i marzy mi się pompon, ale jaki kolor wybrać?
Mąż podrzucił turkus - co myślicie?
wtorek, 10 grudnia 2013
sobota, 30 listopada 2013
2 lata temu...
LISTA ŻYCZEŃ OSIEROCONYCH RODZICÓW
1. Chciałabym, by moje dziecko nie umarło. Chciałabym je mieć z powrotem.
2. Chciałbym, byś się nie bał wymawiając imię mojego dziecka. Moje dziecko
istniało i było dla mnie bardzo ważne. Potrzebuję usłyszeć, że było ono ważne
także dla Ciebie.
3. Jeśli płaczę lub reaguję emocjonalnie, gdy mówisz o moim dziecku
chciałabym, byś wiedział, że to nie dlatego, że mnie ranisz. Czuję wówczas,
że pamiętasz; czuję twoją troskę! Śmierć mojego dziecka jest przyczyna moich
łez. Rozmawiasz ze mną o moim dziecku, pozwoliłeś mi podzielić się smutkiem.
Dziękuję Ci za to.
4. Chciałbym, byś nie „zabijał” ponownie mego dziecka usuwając jego zdjęcia,
rysunki, pamiątki ze swojego domu.
5. Bycie rodzicem w żałobie nie jest zaraźliwe, więc chciałbym byś mnie nie
unikał. Potrzebuję Cię teraz bardziej niż kiedykolwiek.
6. Potrzebuje urozmaicenia, chcę usłyszeć co u Ciebie, lecz chcę, byś także
słuchał mnie. Mogę być smutna. Mogę płakać, lecz chciałabym, byś pozwolił mi
mówić o moim dziecku; to mój ulubiony temat.
7. Wiem, że często o mnie myślisz i się modlisz. Wiem, że śmierć mojego
dziecka boli Cię także. Chciałabym o tym wiedzieć: powiedz mi to przez
telefon, napisz list lub uściśnij mnie.
8. Chciałbym żebyś nie oczekiwał, że moja żałoba skończy się wraz z upływem
sześciu miesięcy. Pierwsze miesiące są dla mnie szczególnie traumatyczne,
chciałbym jednak być zrozumiał, że mój żal nie będzie mieć końca. Będę
cierpiała z powodu śmierci mojego dziecka aż do ostatniego dnia mego życia.
9. Naprawdę staram się „zaleczyć”, chciałabym jednak byś zrozumiał, że nigdy
nie będę w pełni wyleczona. Zawsze będę tęskniła za moim dzieckiem i będę
pełna żalu, że już nie żyje.
10. Chciałabym byś nie oczekiwał ode mnie "NIE MYŚLENIA O TYM" lub "BYCIA
SZCZĘŚLIWĄ”. Nie sprostam żadnemu z tych oczekiwań przez długi czas.
11. Nie chciałabym traktował mnie jak „OBIEKT LITOŚCI”, chciałabym jednak byś
pozwolił mi na smutek. Zanim się „wyleczę” to musi boleć.
12. Chciałabym byś zrozumiał, że moje życie roztrzaskało się w drobny mak.
Wiem, że to przygnębiające być blisko mnie, gdy tak czuję. Proszę bądź
cierpliwy w stosunku do mnie, tak jak i ja jestem.
13. Gdy mówię "U mnie w porządku", chciałabym, byś zrozumiał, że „NIE JEST MI
DOBRZE”, a każdy dzień to zmaganie się ze śmiercią mojego dziecka.
14. Chciałabym byś wiedział, że wszystkie moje reakcje związane z żałobą są
normalne. Możesz spodziewać się depresji, złości, wszechogarniającego
poczucia beznadziejności i smutku. Proszę więc, wybacz mi, że czasem jestem
cicha i wycofana, innym zaś razem irytuję się i zachowuje ekscentrycznie.
15. Twoja rada by "żyć dzień za dniem" i tak odmierzać czas jest doskonała.
Jednak obecnie, dzień to zbyt dużo i zbyt szybko dla mnie. Chciałabym
wiedzieć, że daję sobie radę z godziną po godzinie.
M.Harrison
1. Chciałabym, by moje dziecko nie umarło. Chciałabym je mieć z powrotem.
2. Chciałbym, byś się nie bał wymawiając imię mojego dziecka. Moje dziecko
istniało i było dla mnie bardzo ważne. Potrzebuję usłyszeć, że było ono ważne
także dla Ciebie.
3. Jeśli płaczę lub reaguję emocjonalnie, gdy mówisz o moim dziecku
chciałabym, byś wiedział, że to nie dlatego, że mnie ranisz. Czuję wówczas,
że pamiętasz; czuję twoją troskę! Śmierć mojego dziecka jest przyczyna moich
łez. Rozmawiasz ze mną o moim dziecku, pozwoliłeś mi podzielić się smutkiem.
Dziękuję Ci za to.
4. Chciałbym, byś nie „zabijał” ponownie mego dziecka usuwając jego zdjęcia,
rysunki, pamiątki ze swojego domu.
5. Bycie rodzicem w żałobie nie jest zaraźliwe, więc chciałbym byś mnie nie
unikał. Potrzebuję Cię teraz bardziej niż kiedykolwiek.
6. Potrzebuje urozmaicenia, chcę usłyszeć co u Ciebie, lecz chcę, byś także
słuchał mnie. Mogę być smutna. Mogę płakać, lecz chciałabym, byś pozwolił mi
mówić o moim dziecku; to mój ulubiony temat.
7. Wiem, że często o mnie myślisz i się modlisz. Wiem, że śmierć mojego
dziecka boli Cię także. Chciałabym o tym wiedzieć: powiedz mi to przez
telefon, napisz list lub uściśnij mnie.
8. Chciałbym żebyś nie oczekiwał, że moja żałoba skończy się wraz z upływem
sześciu miesięcy. Pierwsze miesiące są dla mnie szczególnie traumatyczne,
chciałbym jednak być zrozumiał, że mój żal nie będzie mieć końca. Będę
cierpiała z powodu śmierci mojego dziecka aż do ostatniego dnia mego życia.
9. Naprawdę staram się „zaleczyć”, chciałabym jednak byś zrozumiał, że nigdy
nie będę w pełni wyleczona. Zawsze będę tęskniła za moim dzieckiem i będę
pełna żalu, że już nie żyje.
10. Chciałabym byś nie oczekiwał ode mnie "NIE MYŚLENIA O TYM" lub "BYCIA
SZCZĘŚLIWĄ”. Nie sprostam żadnemu z tych oczekiwań przez długi czas.
11. Nie chciałabym traktował mnie jak „OBIEKT LITOŚCI”, chciałabym jednak byś
pozwolił mi na smutek. Zanim się „wyleczę” to musi boleć.
12. Chciałabym byś zrozumiał, że moje życie roztrzaskało się w drobny mak.
Wiem, że to przygnębiające być blisko mnie, gdy tak czuję. Proszę bądź
cierpliwy w stosunku do mnie, tak jak i ja jestem.
13. Gdy mówię "U mnie w porządku", chciałabym, byś zrozumiał, że „NIE JEST MI
DOBRZE”, a każdy dzień to zmaganie się ze śmiercią mojego dziecka.
14. Chciałabym byś wiedział, że wszystkie moje reakcje związane z żałobą są
normalne. Możesz spodziewać się depresji, złości, wszechogarniającego
poczucia beznadziejności i smutku. Proszę więc, wybacz mi, że czasem jestem
cicha i wycofana, innym zaś razem irytuję się i zachowuje ekscentrycznie.
15. Twoja rada by "żyć dzień za dniem" i tak odmierzać czas jest doskonała.
Jednak obecnie, dzień to zbyt dużo i zbyt szybko dla mnie. Chciałabym
wiedzieć, że daję sobie radę z godziną po godzinie.
M.Harrison
piątek, 22 listopada 2013
Prezenty
Zamówiłam, jeszcze przed narodzinami Heleny becik i kołderkę w jednym U Aneczki.
Ponieważ córka postanowiła przyjść na świat w największe upały, becik jako becik nie został wykorzystany, jednak jako kołderka sprawdził się bardzo. Do tego sówka metkowiec, która zrobiła furorę. Helena ja uwielbia, szczególnie intrygują ją te kolorowe tasiemki z boku.
Bardzo serdecznie dziękujemy :)
Teraz U Aneczki widzę kolejne sówki w nowszej wersji.
Zapraszam Was w takim razie Do Aneczki, jakie cuda, ta zapracowana kobieta potrafi uszyć :)
A teraz Helena pokaże jak bardzo kocha swoją sówkę - całuśną sówkę :)
Ponieważ córka postanowiła przyjść na świat w największe upały, becik jako becik nie został wykorzystany, jednak jako kołderka sprawdził się bardzo. Do tego sówka metkowiec, która zrobiła furorę. Helena ja uwielbia, szczególnie intrygują ją te kolorowe tasiemki z boku.
Bardzo serdecznie dziękujemy :)
Teraz U Aneczki widzę kolejne sówki w nowszej wersji.
Zapraszam Was w takim razie Do Aneczki, jakie cuda, ta zapracowana kobieta potrafi uszyć :)
A teraz Helena pokaże jak bardzo kocha swoją sówkę - całuśną sówkę :)
czwartek, 21 listopada 2013
Jest pięknie!
Prawda?
jak Wam się podoba mój nowy look?
Świetny prawda? Jeszcze kilka drobiazgów muszę uzupełnić, ale i tak największą robotę zrobiła Ona czyli Julita.
Jeżeli ktoś ma ochotę olśnić innych wyglądem swojego bloga to zapraszam serdecznie do Made With Love Photography.
Jak Widać Julita ma świetne oko, nie tylko do robienia zdjęć - pamiętacie mnie z sesji wykonanej Jej ręką i okiem? Ja nie mogę zapomnieć :)
Żeby tego było mało- co powiecie na takie cudne ramki, które także możecie nabyć u Julity, o Tutaj.
Zapraszam serdecznie - toż to Kobieta orkiestra i do tego z takim wyczuciem elegancji i smaku :)
Zapraszam serdecznie!
Przede mną wielki dzień, a raczej wielki dzień mojej Heleny. Mam zamiar pokazać co udało mi się wieczorami zrobić w przyszłym tygodniu. Oczekujcie nowych postów, w końcu tak pięknie wyglądający blog, nie może zostać zaniedbany, prawda?
jak Wam się podoba mój nowy look?
Świetny prawda? Jeszcze kilka drobiazgów muszę uzupełnić, ale i tak największą robotę zrobiła Ona czyli Julita.
Jeżeli ktoś ma ochotę olśnić innych wyglądem swojego bloga to zapraszam serdecznie do Made With Love Photography.
Jak Widać Julita ma świetne oko, nie tylko do robienia zdjęć - pamiętacie mnie z sesji wykonanej Jej ręką i okiem? Ja nie mogę zapomnieć :)
Żeby tego było mało- co powiecie na takie cudne ramki, które także możecie nabyć u Julity, o Tutaj.
Zapraszam serdecznie - toż to Kobieta orkiestra i do tego z takim wyczuciem elegancji i smaku :)
Zapraszam serdecznie!
Przede mną wielki dzień, a raczej wielki dzień mojej Heleny. Mam zamiar pokazać co udało mi się wieczorami zrobić w przyszłym tygodniu. Oczekujcie nowych postów, w końcu tak pięknie wyglądający blog, nie może zostać zaniedbany, prawda?
wtorek, 19 listopada 2013
Listopad i najpiękniejsze oczy świata
Tak, już prawie się kończy... Jak to szybko zleciało...
A ja nadal zagrzebana po uszy między swoją słodką rutyną o imieniu Helena.
Plany robótkowe kłębią mi się w głowie, szczególnie spacerowa porą. Ale potem nie mogę napatrzeć się na ten mój cud... ;) Pomiędzy śpiewaniem kołysanek, przewijaniem i przytulaniem Bączka staram się coś kończyć, coś zacząć ale zazwyczaj marnie to wychodzi.
Ale święta za pasem to i jest dodatkowy impuls aby wolny czas nie odsypiać tylko dziergać ;)
A ja nadal zagrzebana po uszy między swoją słodką rutyną o imieniu Helena.
Plany robótkowe kłębią mi się w głowie, szczególnie spacerowa porą. Ale potem nie mogę napatrzeć się na ten mój cud... ;) Pomiędzy śpiewaniem kołysanek, przewijaniem i przytulaniem Bączka staram się coś kończyć, coś zacząć ale zazwyczaj marnie to wychodzi.
Ale święta za pasem to i jest dodatkowy impuls aby wolny czas nie odsypiać tylko dziergać ;)
sobota, 2 listopada 2013
czwartek, 31 października 2013
Babie lato
Nadal trwa! Cudownie jest wyjść na spacer zakładając przeciwsłoneczne okulary a zostawiając kurtkę :)
Żeby nie było, że nic nie robię - naprawiłam czapkę :) Dla sąsiadki i dziergam sweterek - jak nadal będę dziergać w takim tempie to mi dziecko z niego wyrośnie... Ale cienka nitka z odzysku, cienkie druty i cienko z czasem ;)
Sernik skradł moje serce. Zrobiłam go 3 razy w ciągu tygodnia :) Przepyszny, taki jaki lubię. Tylko śliwki zastąpiłam malinami. I uważam, że był to strzał w dziesiątkę!
Pierwotnie zauważyłam go Tutaj. A Kamila przesyła dalej :)
Żeby nie było, że nic nie robię - naprawiłam czapkę :) Dla sąsiadki i dziergam sweterek - jak nadal będę dziergać w takim tempie to mi dziecko z niego wyrośnie... Ale cienka nitka z odzysku, cienkie druty i cienko z czasem ;)
Sernik skradł moje serce. Zrobiłam go 3 razy w ciągu tygodnia :) Przepyszny, taki jaki lubię. Tylko śliwki zastąpiłam malinami. I uważam, że był to strzał w dziesiątkę!
Pierwotnie zauważyłam go Tutaj. A Kamila przesyła dalej :)
Bo serniczek wyszedł taki ;)
czwartek, 24 października 2013
Na listy i na klucze
Nareszcie skończy się szukanie kluczy w koszyku!
Na pomysł wpadł mój Mąż, który znalazł przedmiot niezbędny w jego nastoletnim życiu.
Tak, to część deskorolki, która świetnie wkomponowała się kolorem w moją obsesję ;)
Podoba się Wam? Bo mi bardzo :)
Na pomysł wpadł mój Mąż, który znalazł przedmiot niezbędny w jego nastoletnim życiu.
Tak, to część deskorolki, która świetnie wkomponowała się kolorem w moją obsesję ;)
Podoba się Wam? Bo mi bardzo :)
wtorek, 22 października 2013
Spacerują
Nie ma mnie.
Ani tutaj, ani na treningach, ani w pracy...
A ja sobie po prostu spaceruję :) Pogoda jest piękna. Czasem jak zamknę oczy to wydaję mi się, że to wiosna...
Jestem w domu i jestem w nim bardzo szczęśliwa. Choć czasem brakuje spokojnego dnia, bez krzyków i wrzasków, ale chyba te wrzaski są najistotniejsze, najważniejsze choć aż świdrują czasem w głowie ;)
I tak jestem mamą, na pełen etat.
I chyba zaczęłam wierzyć w cuda :)
Ani tutaj, ani na treningach, ani w pracy...
A ja sobie po prostu spaceruję :) Pogoda jest piękna. Czasem jak zamknę oczy to wydaję mi się, że to wiosna...
Jestem w domu i jestem w nim bardzo szczęśliwa. Choć czasem brakuje spokojnego dnia, bez krzyków i wrzasków, ale chyba te wrzaski są najistotniejsze, najważniejsze choć aż świdrują czasem w głowie ;)
I tak jestem mamą, na pełen etat.
I chyba zaczęłam wierzyć w cuda :)
wtorek, 15 października 2013
poniedziałek, 14 października 2013
piątek, 11 października 2013
Wyzwanie fotograficzne - Dzień 5
Chodzą za mną już drugi dzień!!!
A czy można jeść naleśniki dwa dni pod rząd? Otóż ogłaszam, że można a nawet trzeba :)
A do nich odrobina musu brzoskwiniowego z imbirem - prezent od miłej sąsiadki :) Dziękuję Marto! Pyszny :)
Miłego piątku!
A czy można jeść naleśniki dwa dni pod rząd? Otóż ogłaszam, że można a nawet trzeba :)
A do nich odrobina musu brzoskwiniowego z imbirem - prezent od miłej sąsiadki :) Dziękuję Marto! Pyszny :)
Miłego piątku!
Wyzwanie fotograficzne - Dzień 3
Ulubiony gadżet.
Odkryłam ile mozliwości ma mój telefon! Co za technika ;)
Ale odkryłam jakiś czas temu druty na żyłce i wygrały bitwę z telefonem o status ulubionego gadżetu ;)
Odkryłam ile mozliwości ma mój telefon! Co za technika ;)
Ale odkryłam jakiś czas temu druty na żyłce i wygrały bitwę z telefonem o status ulubionego gadżetu ;)
poniedziałek, 7 października 2013
Wyzwanie fotograficzne - Dzień 1
Kolejna przygoda fotograficzna w blogiem SenMai!
Trudno im się oprzeć. Blog zaniedbany, druty i włoczki zbierają kurz, spiżarnia niezapełniona na zimę...
Ale to wszystko zeszło na dalszy plan - Teraz mam inne priorytety i cudownie mi z tym :)
Trudno im się oprzeć. Blog zaniedbany, druty i włoczki zbierają kurz, spiżarnia niezapełniona na zimę...
Ale to wszystko zeszło na dalszy plan - Teraz mam inne priorytety i cudownie mi z tym :)
Moja słabość obecnie jest jedna najważniejsza :)
Ale powoli wracam do poprzednich. Nie będę oryginalna, szczególnie kiedy pora roku odpowiednia na tego typu dziergadełka :)
I mam w głowie same malutkie sweterki!!! ;)
poniedziałek, 30 września 2013
Dynia i czekolada
Po raz drugi postanowiłam zabrać się za dynię. Pierwszy raz zdecydowanie się nie udał. Zupa wyszła okropna, ale tylko z powodu mojego niedopatrzenia.
No i ciasto! Lubię mokre ciasta a białą czekoladę uwielbiam!!! Przepis z Lawendowego Domu wpasował się idealnie w moje smaki - nie po raz pierwszy. I wyszło pyszne ciasto.
U mnie wersja dla matek karmiących czyli zrezygnowałam z orzechów - niestety :/ i zamiast dwóch łyżek przyprawy piernikowej dodałam tylko jedną, a do ciasta dodałam pokruszoną białą czekoladę.
I proszę! Jest i ciasto, które rozpływa się w ustach :)
Smacznego!
No i ciasto! Lubię mokre ciasta a białą czekoladę uwielbiam!!! Przepis z Lawendowego Domu wpasował się idealnie w moje smaki - nie po raz pierwszy. I wyszło pyszne ciasto.
U mnie wersja dla matek karmiących czyli zrezygnowałam z orzechów - niestety :/ i zamiast dwóch łyżek przyprawy piernikowej dodałam tylko jedną, a do ciasta dodałam pokruszoną białą czekoladę.
I proszę! Jest i ciasto, które rozpływa się w ustach :)
Smacznego!
poniedziałek, 16 września 2013
piątek, 23 sierpnia 2013
Oczekiwanie...
Jak zwykle postawiłam na wyjątkowe i niepowtarzalne rzeczy.
Oto karuzela i miś z szeleszczącymi uszkami uszyte przez ENTALA
Zapraszam na ich stronkę na FB i polecam serdecznie! Wyjątkowe pluszaki a wykonanie pierwsza klasa!
Oto karuzela i miś z szeleszczącymi uszkami uszyte przez ENTALA
Zapraszam na ich stronkę na FB i polecam serdecznie! Wyjątkowe pluszaki a wykonanie pierwsza klasa!
czwartek, 8 sierpnia 2013
niedziela, 28 lipca 2013
Niespodzianka poleci do...
Maszyną losującą był mój Mąż.
A osobą, która otrzyma niespodziankę jest....
Serdecznie gratuluję i dziękuję wszystkim za udział.
Po Waszych komentarzach widzę, że możemy spokojne założyć klub truskawek prosto z krzaczka! Jednak taka prostota ma coś w sobie, prawda? ;)
A ja ciągle zbieram takie pojedyńcze truskawki z krzaczków na moim balkonie.
Co tydzień jedna piękna, a czasem dwie słodziutkie truskawki :)
Hmmm, pyszne i prosto z krzaczka :)
A osobą, która otrzyma niespodziankę jest....
Joanna J16 lipca 2013 08:49
Prosto z krzaczka, nie myte jeszcze:)
Zgłaszam się i pozdrawiam
Zgłaszam się i pozdrawiam
Joanno J bardzo proszę odezwac się do mnie na maila: deilephila@interia.pl
Po Waszych komentarzach widzę, że możemy spokojne założyć klub truskawek prosto z krzaczka! Jednak taka prostota ma coś w sobie, prawda? ;)
A ja ciągle zbieram takie pojedyńcze truskawki z krzaczków na moim balkonie.
Co tydzień jedna piękna, a czasem dwie słodziutkie truskawki :)
Hmmm, pyszne i prosto z krzaczka :)
Miłej niedzieli i pamiętajcie o butelce wody i nakryciu głowy!!!
piątek, 26 lipca 2013
czwartek, 25 lipca 2013
Na okrągło
Lecę taką oto narzutkę, czy sweterek...
Jeszcze zastanawiam się jak zrobić przód. Czy plisę przyszyć, czy dorobić, czy gładką, czy zaszaleć z warkoczem, ryżem? Co myślicie?
W takich pięknych kolorach, bawełna, która bardzo miło się dzierga i nie grzeje tak jak wełna.
Jak widać dorobiłam się pięknych znaczników:D
Polecam sprawdzają się świetnie.
Jeszcze zastanawiam się jak zrobić przód. Czy plisę przyszyć, czy dorobić, czy gładką, czy zaszaleć z warkoczem, ryżem? Co myślicie?
W takich pięknych kolorach, bawełna, która bardzo miło się dzierga i nie grzeje tak jak wełna.
Jak widać dorobiłam się pięknych znaczników:D
Polecam sprawdzają się świetnie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)