poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Basen

Zastanawiałam się kilkakrotnie czy "inwestować" w dziecko i w jaki sposób to robić.

Oczywiście jest mnóstwo zajęć do wyboru, języki obce, prace manualne, basen... aż się w głowie zakręciło.
Nigdy nie byłym zwolennikiem planowania dzieciom każdego dnia aż do ostatniej minuty. Oczywiście zgadzam się w tym że plan zajęć uczy systematyczności, obowiązku ale chciałabym żeby moje dziecko miało czas na "głupotki" czyli luźny czas spędzony razem ze mną na zupełnie nie zaplanowanych pieszczotach czy zabawie.
W końcu myślę, sobie jak ja czułabym się zamknięta w ścisłym planie...

Ale nadal obserwuję dokładnie co sprawia radość mojemu dziecku i jak to pielęgnować.

Od samego początku Helenka bardzo lubiła wodę. Była jedynym dzieckiem na oddziale, które nie płakało podczas kąpieli. A potem woda sprawiała jej tylko przyjemność.

I tak decyzja została podjęta - spróbujemy wybrać się na basen.
I udało się!
Był to strzał w dziesiątkę. Oczywiście Helenka miewa czasem złe dni, kiedy wszystko ją nudzi, nie ma ochoty na zabawę i głośno manifestuje swoje niezadowolenie. Jednak wtedy staramy się jej nie zmuszać do tego, że ma pływać bo tu karnet opłacony!! ;)

Ponieważ Helenka wychowuje się jako jedynaczka - za wyjątkiem Swojego Anioła Stróża - po 3 zajęciach zauważyłam, że zaczyna zaczepiać inne dzieci. Zaczęła je dotykać co bardzo mnie ucieszyło, bo dotyk nie był jej ulubionym zmysłem.
I tak co tydzień pluskamy się w wodzie, nurkujemy, uczymy się pływać poprzez zabawę.
Jak do tej pory - sukces :)


A Wy jak myślicie? Inwestować za wszelką cenę czy dać dziecku trochę oddechu niech samo nas poprowadzi?

Miłego tygodnia!

niedziela, 20 kwietnia 2014

Wesołego Alleluja!

Życzę Wam aby święta były pełen słońca, rodzinnej atmosfery i tak pyszne jak moje tegoroczne mazurki upominkowe!





A to fenomenalny mazurek mojej mamy!



Wesołych Świąt!

czwartek, 17 kwietnia 2014

Oszustwo

Zostałam oszukana. Nie wiem czy specjalnie...

Zamówiłam 3 ramki - bardzo mi się podobały, 2 miały być prezentem na roczek.

Ramki zamówiłam Old Tools and Woodwork przed świętami Bożego Narodzenia.
Do momentu zapłaty za towar korespondencja szła pomyślnie. Po zapłaceniu za towar Pani zaczęła się ociągać. Że niby towar czeka, że ja nie odpowiedziałam na maila, że ona nie wie czy to jeszcze chcę, czy ma mi zwrócić pieniądze a ja czekałam cierpliwie 2 miesiące.

Z bloga wiem, że Pani była w ciąży. Ok wiem, trudny czas, po porodzie także mnóstwo zajęć.
Jednak Pani przestała odpowiadać na maila mimo iż w końcu postanowiłam odpuścić te ramki i poprosiłam o zwrot pieniędzy - zero odzewu.

Na dodatek Pani postanowiła kasować moje komentarze pod postami na blogu.

Ok nie była zła, mogła się nie wyrobić trudno, ale po co były upewnienia, że ramki czekają i teraz brak jakiegokolwiek odzewu spowodował, że straciłam szacunek do tej osoby.

Dziękuję za uwagę.

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Warzywniak

Mam!
Kawałek ziemi pożyczony.
Warzywa zasiane, zioła posadzone, zapora antyślimakowa  z lawendy zrobiona :)


Tylko ogórki za wcześnie wysiałam...
Ale to nic, poczekamy zobaczymy, najwyżej dosieję :)
Miłego tygodnia!

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Sweterek w kolorze słońca

Pamiętacie Ten udany eksperyment z sówkami?

No i pasuje :)



Jak pisałam wełna jest cudowna! I mam w planach kolejne takie świetne sweterki i skarpetki oczywiście!

Niestety nie znalazłam odpowiednich guzików - macie może jakieś sprawdzone miejsce gdzie można nabyć naprawdę ładne guziki?

Pozdrawiamy słonecznie!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...