No tak właśnie, mam od wczoraj wenę na pisanie, widocznei nadal jakieś myśli krążą mi gdzieś po karku lub za uchem... Więc pisze i piszę...
Właśnie uporządkowałam zdjęcia i inne elektroniczne dokumenty i znalazłam zdjęcia moich dziełek, które wyciągnełam w kartonów i poupychałam na regałach w mojej pracowni. Te świeczniki są sprzed 8 lat... dawno...
Fantastyczne wrażenie, kiedy zapali się w nich świeczuszki i postawi na tle jednokolorowej ściany:) Miło się na to patrzy, szczególnie podczas długich zimowych wieczorów:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny!