środa, 29 maja 2013

Kwitną

I cieszą moje oczy każdego ranka :)





wtorek, 28 maja 2013

Ulubiona

Kolejna.
Znalazłam cudną wełnę do dziergania. Właściwie to ona wcale się nie chowała, nawet kupiona  z rabatem, dostępna, ale jestem zachwycona.
Wełna Merino, ale delikatna, lekko elastyczna, ciepła i wspaniale się na niej pracuje!
Świetnie dzierga się na niej skarpetki.
Znowu została mi resztka więc wystarczyło tylko na takie małe skarpetki.








A niedziela minęła pod znakiem kibicowania mojemu Prywatnemu Zwycięzcy, który przebiegł swój pierwszy półmaraton :) Gartuluję!!!

A na deser był skubaniec-kruszaniec-pleśniak z ostatnią porcją wiśni, teraz czekam już na świeże:D
I bananowe ciasto, które okazało się strzałem w dziesiątkę. Mokre, bananowe, śniadaniowe, pośniadaniowe, obiadowe, poobiadowe...:)
A przepis znajdziecie tutaj: Tutaj.

 Smacznego!

piątek, 24 maja 2013

Little owls

Zainspirowana Tym nie mogłam się oprzec, bo się z tych małych sówkach zakochałam!

Inspired by This I couldn't resist, beacuse I falling in love to this little owls!





A to już sweterek w całości. Szukam tylko guziczków.





czwartek, 23 maja 2013

Tester

Nadal jestem w fazie testów, włóczek, nowych drutów i nowych zdolności, których z dnia na dzień jest więcej :)

Tym razem próbowałam wydziergac kiecuszkę. Włóczka nadal resztkowa i nadal w kolorze, który strasznie mi się nie podoba.
Zastanawiam się czasem co ja zrobię z taką ilością testerów wydzierganych w tym łososiowym kolorze??



Coś mi w niej nie pasuje - oprócz koloru oczywiście:)
Może Wy wiecie co?

poniedziałek, 20 maja 2013

Turquoise

Przemycam, bardzo powoli. Turkus i błękit.
Mam już regał. Kiedyś czerwony a dzięki mojemu Mężowi turkusowy, morski.
Mama sprezentowałam mi wazon z turkusowego szkła, kubiony za kilka złotówek w "latającym sklepie" ;)
Podkładki pod talerze także utrzymane w tych kolorach. Czekam na poszewki na poduszki i negocjuje intensywnie zasłony.

Plan już jest. Choc nie ukrywam, że przewija się róż w moich myślach... tak róż... A nie przepadam za tym kolorem, ale chyba muszę się pogodzic z faktem, że taki kolor istnieje.





sobota, 18 maja 2013

Little one

Udało się! Ale wpadłam jak śliwka w ... skarpetki ;)

Z resztki tęczy nr 2 wykonałam takie małe butko-skarpetki.
Tak jak przypuszczałam druga wyszła mniejsza niż pierwsza. Tego można się było spodziewac skoro jakoś nie kręci mnie liczenie poszczególnych rzędów. Ale da się nauczyc :)

I przyznam się, że świetnie dzierga mi się, kiedy nie wiszą mi nad głową terminy i zamówienia. I spokojniej się pruje i poprawia jak coś nie wyjdzie.
Coś czuję, że prezenty gwiazdkowe w tym roku zacznę wyjątkowo szybko. W końcu nieograniczony ani niezagospodarowany czas mam do sierpnia.








piątek, 17 maja 2013

Faza skarpetkowa

Oficjalnie rozpoczęta.
Teraz mam ochotę kombinowac na wszystkie sposoby!



A to już prezent od Aneczki z okazji zabawy podaj dalej.
Dziękuję już wiem na co przyda się rewelacyjna kosmetyczka w sówki z ceratkową podszewką;)
I moje ulubione Michałki - było ich więcej. Tak słowo BYŁO to dobre słowo :)
Bardzo dziękuję za śliczny prezent!


czwartek, 16 maja 2013

Testowe ale udane:D

Haha! Jak się niesamowicie cieszę!
Opanowałam dzierganie na 5 drutach i wydziergałam pierwsze skarpetki.
Rozmiar nieznany, włóczka jakaś resztkowa, ale teraz zabieram się za duże, takie dla mnie.
Wpadłam w szał i chyba się zaskarpetkuję teraz.
Ale wiem, że trening czyni mistrza, więc powoli będę zdobywac kolejne mistrzostwo:D






środa, 15 maja 2013

Rainbow

Tak tęcza skończona.
Właściwie poszło szybko, szybciej niż się spodziewałam.
Ale to tęcza nr 2 :)








Nr 1 nadal dojrzewa.
Nie wiem czy dlatego, że to bawełna, czy dlatego, że pruje ja po raz drugi... Chyba jak zawsze znalazłam ciekawszą i milsza dla oka - mojego oka - włóczkę.


sobota, 11 maja 2013

Spokojny szum deszczu za oknem

Taki lubię bardzo.
Szczególnie po ciepłych dniach. Daje chwilę oddechu i wytchnienia nie tylko mojej osobie ale i przede wszystkim roślinom.

Czerwony skończony!
Muszę jednak przyznac, że takie drutowanie w całości jest nieco nudne. Następnym razem będę musiała powplatac jakieś warkocze, paski, może inne elementy, żeby praca się tak nie dłużyła.
Zabrakło mi niestety wełny, taka jak przypuszczałam na początku. Ale zapasy znowu uratowały sprawę.

Rękawy trochę za szerokie i za krótkie jak dla mnie, ale jak na pierwszy w takim rozmiarze myślę, że poszło mi cąłkiem nieźle.
Co sądzicie?








czwartek, 9 maja 2013

Leżakowanie

Majówka, majówka i po majówce.
Nawet nie wiem co mogłabym o tych dniach napisac, szczególnie, że przeziębienie dopadło mnie ze zdwojoną siłą i przeleżałam cały tydzień w łóżku.

Ale to nic, pogoda nie rozpieszczała.
A teraz postanowiłam wykurzyc bakcyla promieniami słońca:)

Tym czasem uczę się cierpliwości. Podobno na naukę nie jest nigdy za późno ;)

Balkon w tym roku dopieszczany przez Męża. Wybrał piękne pelargonie, białe z odrobiną różu, nigdy takich
nie miałam.
I wszystkie zioła zdołały przetrwac zimę :) Szczególnie cieszę się z powodu mięty, bo lato bez mięty to nie lato :)




Oczywiście donice wielkie i ciężkie wykonane przez mojego Męża. W tym roku porządnie uszczelnione ze wskaźnikami wilgoci.

Piękne, prawda :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...