środa, 29 lutego 2012

Franciszek

Wisława Szymborska
"Metafizyka"


Było, minęło. 
Było, więc minęło. 
W nieodwracalnej zawsze kolejności, 
bo taka jest reguła tej przegranej gry. 
Wniosek banalny, nie wart już pisania, 
gdyby nie fakt bezsporny, 
fakt na wieki wieków, 
na cały kosmos, jaki jest i będzie, 
że coś naprawdę było, 
póki nie minęło, 
nawet to, 
że dziś jadłeś kluski ze skwarkami.



Dla Franka, który był Nasz choc przez chwilę





wtorek, 28 lutego 2012

Ehhh...

Uspokajam się właśnie tym Klik, bo już 3 razy to prułam...ehh...



Odpoczywając od tych melanżowych niebieskości zaczęłam coś z włóczki, biało
- różowej którą też kupiłam sama nie pamiętam kiedy i gdzie:) Będzie narzutka, taki tam sweterek na cieplejsze dni, ale już coś mi nie pasuje... Ehh... Tył prawie cały zrobiony, paski takie nierówne - zgodnie z moim początkowym pomysłem,ale chyba moje wyobrażenie nie bardzo zagrało z rzeczywistym stanem... Ehhh...
Kolejną czapkę sprułam bo wyszła zdecydowanie za duża...na dodatek zbieram się na sweterek dla malucha, obiecany więc i musi byc zrobiony, ale nie potrafię się przełamac...:(
Może gdyby była to dziewczynka byłoby łatwiej...sama nie wiem...
Butelkowa zieleń na narzutkę dla mamy też się przerabia a potem pruje, liczy od nowa, przerabia a potem znów pruje... Ehhh...
Chyba muszę poczekac na Dzień Dziergacza, ale coś go nie widac...
Ehhh..


Porządkuję kolczyki, robię nowe metki i tak jak zawsze przy porządkach powstały takie oto kolczyki.




A tu 3 miesiące już...

poniedziałek, 27 lutego 2012

niedziela, 26 lutego 2012

Znów naszyjniki


Drewno egzotyczne, minerały (agat), filc, drewniane koraliki , elementy posrebrzane.


Perła szklana, akryl, jadeit, turkus, onyks, elementy posrebrzane, elementy srebrne, kwarc, unakit, jaspis, lawa wulkaniczna.



Trochę eksperymentowałam. Postanowiłam łączyc to, czego wcześniej nie próbowałam.
I tak powstały kolejne naszyjniki.
A ostatni jest dla mnie, ceramika i lawa. Strasznie spodobały mi się te ceramiczne, lekko połyskujące korale i chciałam połączyc je w sposób inny niż zazwyczaj. I tak powstały Bąbelki. Jak się je nosi, opowiem jutro:)


A to zachód słońca, widok prosto z mojego okna w salonie.

Szklana patera

No i znów na szkle. Metodą prób i błędów.
Patera od znajomej przeleżała, żeby nie skłamac, pewnie ze 2 lata (aż mi wstyd...). Początkowo miałam malowac farbami do szkła, ale po tylu latach przerwy zupełnie mi nie szło.
Więc zdecydowałam się na papier ryżowy. Nie licząc świecznika, do którego wykorzystałam resztki (niech  żyją poznaniacy;)) to mój debiut.
Nie do końca jestem z niego zadowolona i stąd też ta wściekle fioletowa wstążka:)


sobota, 25 lutego 2012

Co nowego

Pobawiłam się trochę ze szkłem i papierem ryżowym, po raz pierwszy.
Kolejne przyprawniki, tym razem w spękaniach.
I nowe modułki, a właściwie chyba już ostatnie:)



piątek, 24 lutego 2012

Zapraszam na CANDY:)

tutaj

W kółko...



...ostatnio...:)

Wyróżnienie:D

Niespodzianka niesamowita!! Aż mi się w głowie zakręciło:) Dostałam wyróżnienie!
Tym razem od Kiosc.

 Bardzo serdecznie dziękuję!!! Naprawdę sprawiłaś mi niesamowitą niespodziankę:)
To zaczynam.
7 rzeczy o mnie:
1. jestem realistką do bólu, pragmatyzm to moje drugie imię
2. zakupy to dla mnie koszmar, bardzo nie lubię chodzenia po sklepach a już szczególnie po centrach handlowych
3. robię strasznie duży twórczy bałagan kiedy dopadnie mnie wena
4. jestem absolutnie przeciwna dietom cud, nigdy ich nie stosowałam, bo uważam, że jest tak wiele dobrego jedzenia do spróbowania i uwielbiam gotowac (taniej mnie ubrac niż wyżywic;))
5. uwielbiam biegac, i jeździc na rowerze
6. absolutnie nie potrafię chodzic w szpilkach, choc bardzo bym chciała
7. bardzo lubię mocne nasycone kolory i kontrasty i nie boję się je łączyc.


Chciałabym moich wszystkich Czytaczycieli wyróżnic, bo każdy jeden na w sobie coś wyjątkowego i nie ukrywam, że był to dla mnie trudny wybór.

Wyróżniam: 
1. Kokotek - za niesamowity talent do dziergania i sposób w jaki prezentuje prace na blogu:)
2. Tuome - za to, że przeciwności dnia codziennego są dla niej niestraszne
3. Natajka - za to dbające o szczegóły miniaturyzowanie ciasteczek, jestem tym absolutnie zachwycona:)

Napiszcie 7 rzeczy o sobie i wyróżniajcie dalej:)

Gratuluję serdecznie!!!
A ja bardzo dziękuję za wyróżnienie:)

Moja skrzyneczka

Jeszcze nie wiem na co, ale taka byłam oczarowana tą serwetką, że musiałam ich paczkę sobie sprezentowac. Właściwie to sprezentował mi je Mąż:)
(czy takie słowo jak sprezentowac istnieje?)
No i tak mi niesamowicie pasowała to tej małej skrzyneczki, że musiałam to wykonac.
Jeszcze nie wiem na co ona i gdzie ją postawię:)
No i trza ją potraktowac lakierem.

Moja taca


Żeby pasowała do nowych słoiczków na przyprawy.
Muszę ją jeszcze potraktowac lakierem i będzie cudnie:)

czwartek, 23 lutego 2012

Ależ mordeczka mi się cieszy:)

Pamiętacie?
To spójrzcie TUTAJ


Ależ mi to humor poprawiło:D
Dziękuję:D

No kurde...

Czytam i czytam i nóż mi się w kieszeni otwiera. Dopiero trafiłam Do Antoniny i właśnie przeczytałam całe jej zmagania. Jest mi przykro i strasznie się złoszczę czując się taka bezradna w stosunku do podobnych temu spraw.
Przypomniała mi się także sprawa z mojej byłej pracy, gdzie zaczynałam komercyjne udostępnianie moich kolczyków, pudełek i takich tam pierdółek.
Bardzo dużo ludzi pytało mnie gdzie można się tego nauczyc. Z racji tego, że sama uczyłam się z pomocą internetu, metodą prób i błędów, chętnie odsyłałam do stron które mi pomogły.
Ale znalazła się jedna tak cwana lisica, która sprzedając moje produkty wśród swoich koleżanek mówiła, że to jej twory, a potem zamykała się w domu i kopiowała to co zrobiłam. Niestety z dekupażem jej się to nie udało i strasznie się złościła, że tyle pieniędzy wydała na "zestaw startowy."
No i co mogłam zrobic? Najgorsze, że dowiedziałam się o tym przez przypadek później, kiedy ta właśnie "koleżanka"postanowiła zrobic rozeznanie moich cen. Wystarczyło zapytac, gdzie się zaopatruję jak to robię, no pomysły to akurat czerpię ze swojej głowy, więc tutaj nic bym jej nie pomogła, albo gdzie ja się uczyłam, naprawdę chętnie bym jej pomogła, poradziła.
Ja czerpię z tego radośc i przyjemnośc, ku niezadowoleniu mojego Męża zdarza mi się sprzedawac za bezcen, albo rozdawac  za darmo. Ale zawsze znajdę odpowiednią okolicznośc aby się tym rozdawnictwem wytłumaczyc:)
I nie musiałam wkładac tyle pracy ile Antonina, w przygotowanie D.I.Y, wzorów itp. a było mi równie przykro.
Jest mi bardzo przykro i chciałabym aby nikomu nigdy takie "wątpliwe bardzo przyjemności" się nie zdarzały.
Szanujmy swoją pracę i swoją kreatywnośc i doceniajmy dobroc innych, kiedy postanawiają się tym z nami podzielic.

wtorek, 21 lutego 2012

Niech soczewica będzie z Wami!

Bilans tak pysznego leczo, które zaprezentowała Flora to spalony garnek, kolejny ehhh...
Trochę zmodyfikowałam recepturę, podsmażone i lekko uduszone marchewki zamiast gotowanych, sezamu brak i kuminu także, soczewica - z racji spalonej pierwszej porcji - mieszana, zielona i czerwona.
I zawsze kiedy pomysłu brak, znajduję u Flory coś co absolutnie wpasowuje się w mój smak.
Bardzo Ci dziękuję i naprawdę wyszła pychotka:D


poniedziałek, 20 lutego 2012

Do 3 razy...

Czasami zaczynam coś "knuc" a potem i tak musi poleżec i dojrzec.
Dwa z nich dojrzewały rok. Ale ten pierwszy, pastelowy - 2,5 roku. Korale drewniane, sama malowałam, 2-krotnie odkurzałam, przekładałam aż wczoraj nadszedł ich dzień.
Myślę, że powinny spodobac się pewnej dziewczynie:D
Ika trafiłam?

Wyzwanie tematyczne - Kreatywny Kufer

Sprzątanie popłaca:) Powstał naszyjnik na Wyzwanie Tematyczne w Kreatywnym Kufrze.
Portugalia kojarzy mi się z takimi właśnie barwami i jedzeniem oczywiście:)



Rozpędziłam się

Znowu:) Czyli podłapałam bakcyla, karton w kartkowymi przydasiami otworzyłam, odkurzyłam i tak teraz pomiędzy jednym wyzwaniem a drugim, pomiędzy naszyjnikami i swetrem, który jakoś się dzierga, choc nikt tego nie wie jak to się zakończy.
Pracownia jest w zdecydowanie opłakanym stanie. Chciałabym Wam pokazac jak wygląda, ile mam wreszcie światła, jaki piękny blat z półeczkami i koszyk na Gotowe... ale z racji tego, że wygląda jakby spadła na nią Bomba obawiam się, że nie przeszłaby cenzury:D

Kartki.



I wisior "resztkowy", bo został mi tylko jeden taki sercowy. Mam nadzieję, że wisior spodoba się Nowej Właścicielce, bo to znów niespodzianka...ciii...

Zapraszam na CANDY:)

Tutaj

niedziela, 19 lutego 2012

Wyzwanie Kolorystyczne w Diabelskim Młynie

No i znów, przy układaniu, segregowaniu, opisywaniu znalazłam koraliki, jedne zakupione inne z recyclingu:D i postanowiłam znów zgłosic się do wyzwania. Tym razem w Diableskim Młynie.




Nowe

Logo właściwie stare. Po mojej przygodzie ze sklepikiem internetowym, który niestety nie wypalił, pozostała pieczątka. Usunęłam to co już nieaktualne i oto tak będą wyglądac moje metki:)





No i dawno już nie robiłam kartek:)


sobota, 18 lutego 2012

Wyzwanie - Recycling Szkło

Postanowiłam swoje nowe słoiczki na zioła i przyprawy zgłosic do mojego Pierwszego Wyzwania.
Wyzwanie ogłoszone przez art-piaskownica.




Akcja "Nie podglądajmy sąsiadów"

Zakończona!!
Po tylu godzinach spędzonych w sklepach, rozmowach, bo zdania były różne, mam zasłony.
Kolor nie do końca taki o jakim myślałam, ale pasuje i zrobiło się dużo przytulniej. I sąsiedzi pewnie zadowoleni (albo i nie), bo mój Mąż zamieniłby się w Pierwszego Szpiega Osiedlowego:)





Parapety wykonane własnoręcznie przez Męża.

piątek, 17 lutego 2012

Babeczki z proszku do pieczenia

A dokładniej z przepisu, który moja Mama znalazła na opakowaniu proszku do pieczenia.
I był to strzał w dziesiątkę:)

Ciasto:
- 15dag margaryny
- 4 żółtka
- 0,5 szklanki cukru pudru
- 1,5 szklanki mąki pszennej
Ciasto wyrabiamy i wstawiamy na 20 min do lodówki.


Nadzienie:
1 opakowanie budyniu czekoladowego, ugotowanego w 1/3 mleka mniej niż jest to podane na opakowaniu. Ostudzony.


Nie mam niestety foremek do babeczek, także zrobiłam je w formie do mufinek.
Ciasto wałkujemy, wycinamy większe koła, wkładamy do foremek, nakładamy budyń i przykrywamy wieczkiem, również z ciasta.
Piekarnik 160 stopni, 30 min i pychotka:)







Smacznego!!


P.S. Moje łakomstwo nie zna granic, a gorący budyń niestety parzy w język... Ała...
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...