piątek, 27 maja 2011

Mój pierwszy Dzień Matki




Zupełnie się nie spodziewałam, aż tu nagle, piękny bukiecik od małego Franusia dla mamy...
Chociaż Franuś mierzy dopiero jakieś 4 cm, ale żywotny przy tym jest bardzo:) Jakoś wraz z tatą uknuli miła niespodziankę:)

Samopoczucie lepsze, o niebo lepsze. Chęci coraz więcej, przeczytane kilka kolejnych książek, nowe zdjęcie Franka:) Wreszcie zaczynam powoli wyczuwa smaki jedzenia, nawet postanowiłam zorganizowac dzisiaj spotkanie ze znajomymi, tak zaniedbanymi ostatnio przez moje samopoczucie. Pogoda nie zapowiada się najlepiej, ale grill to na bank musi byc:)
Zabieram się zatem za przygotowania. trochę dipów, sałatka i mięsiwo.

poniedziałek, 16 maja 2011

10 tydzień...

Jestem wykończona...
Czy tak powinna mówic szczęśliwa nowa mama? Ciągłe mdłości i wieczne zmęczenia ostatnio niestety mnie pokonało... Zaniedbany dom, zaniedbany Mąż, zaniedbana ja i moje wszelkie chęci twórcze, jedynie co mi pozostało to kanapa, wiadomości w tv oraz lekkie książki, przy których staram się nie zasypiac, choc nie zawsze to wychodzi. Większośc i tak przesypiam...

Czy szczęście z powodu stanu błogosławionego wreszcie do mnie zawita? Bo jakoś nie czuję się pobłogosławiona... Lista leków jakie muszę przyjmowac także nie napawa optymizmem...
Nie jestem mistrzem narzekania, raczej tego unikam, ale po 2 miesiącach chyba już moja cierpliwośc się wyczerpała... Blee...

Kiedy nie drzemię, czytam Wasze blogi i przerażona jestem, bo najpiękniejszy czas mnie ominął, a Wy tak pięknie o nim opowiadacie, kontemplujecie... i podnosicie na duchu, dzięki Wam jednak nie omija mnie wszystko co wiosna przyniosła:)
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...