Trudno im się oprzeć. Blog zaniedbany, druty i włoczki zbierają kurz, spiżarnia niezapełniona na zimę...
Ale to wszystko zeszło na dalszy plan - Teraz mam inne priorytety i cudownie mi z tym :)
Moja słabość obecnie jest jedna najważniejsza :)
Ale powoli wracam do poprzednich. Nie będę oryginalna, szczególnie kiedy pora roku odpowiednia na tego typu dziergadełka :)
I mam w głowie same malutkie sweterki!!! ;)
Twoja malutka słabość, która jutro skończy dwa miesiące :)
OdpowiedzUsuńJuż skończyła :)
Usuńhe he wcale sie nie dziwie,ze ta slabosc zwycieza- jakbym umiala to bym Z stale cos robila. a i chlopakom tym :)
OdpowiedzUsuńCzasu tylko teraz brak i energii ciut za mało - poświęcam na coś innego ;)
UsuńKiedyś Babcia uczyła mnie robienia na drutach, ale dla mnie to zbyt trudne:) Ostatnio pokazałam Teściowej, jaki szal mi się podoba, to powiedziała, że jak dostarczę jej włóczkę to ona z chęcią mi go zrobi:) Ja to masz jednak szczęście:)
OdpowiedzUsuńNie poddawaj się, bo mnie mam kiedyś uczyła i tez nie załapałam. A potem po latach postanowiłam się nauczyc i udało się:) I ja się polecam :)
Usuńmalutkie sweterki dzierga się genialnie:)
OdpowiedzUsuńi bardzo szybko:)
O tak! Choć teraz mam na drutach kolejne maleństwo i idzie jak po grudzie - nie lubię cienkich włoczek i cienkich drutów ;) Pozdrawiam ciepło!
Usuńno to witamy w klubie:)))
OdpowiedzUsuńmalutkie sweterki, sukienki z bawełenki, czapeczki, mitenki, kocyki, buciki :D a jak to szybciutko powstaje ! Ja się teraz muszę do babskich kolorków dołożyć męskie, ostatecznie Panicz nie będzie paradował w różowym
OdpowiedzUsuń