Wspominając ubiegłe lata , to w tym roku mam jakiś balkonowy nieurodzaj (jeszcze nigdy pelargonie nie kwitły nam tak opornie). Teraz czas na chryzantemy i wrzos...tylko z wiadomych powodów czasu na pielęgnację roślin brakuje ;)
Zauważyłam, że czerwone pnące i te zwykłe strasznie mizerne były w tym roku. Tym bardziej jestem zachwycona wielkością i obfitością moich. A wybierał mąż :) W przyszłym roku też go wysyłam na zakupy ;)
Pięknie kwitną. Nasze dwie, które my nazywamy krakowiakami w tym roku też cudnie kwitną od wiosny.
OdpowiedzUsuńMiłego tygodnia życzę.
Mnie zawsze cieszą takie widoki pięknie kwitnących kwiatów :) Pozdrawiam
UsuńPiękne... Niech cieszą Twoje oczy jak najdłużej :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
No patrzę i patrzę i podejrzewam, że to mutanty jakieś :)
UsuńPiękne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMasz cudny balkon :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jeszcze nieskończony ale może w przyszłym roku się uda :)
UsuńDobrze im tam, skoro tak pięknie kwitną.
OdpowiedzUsuńWidocznie miejsce idealne :)
UsuńCudny ten Twój balkon! Aż szkoda, że niedługo trzeba będzie likwidować kwietniki... Ale oby jak najdłużej pogoda im służyła!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Oj Asiu nie mów takich rzeczy!!! Mam nadzieję, że wytrzymają do śniegów :)
UsuńWspominając ubiegłe lata , to w tym roku mam jakiś balkonowy nieurodzaj (jeszcze nigdy pelargonie nie kwitły nam tak opornie).
OdpowiedzUsuńTeraz czas na chryzantemy i wrzos...tylko z wiadomych powodów czasu na pielęgnację roślin brakuje ;)
Zauważyłam, że czerwone pnące i te zwykłe strasznie mizerne były w tym roku. Tym bardziej jestem zachwycona wielkością i obfitością moich. A wybierał mąż :) W przyszłym roku też go wysyłam na zakupy ;)
Usuń