Męża natchnęło i sam z siebie zabrał mnie do sklepu ogrodniczego. A to dlatego, że postawił sobie na cel "ubranie" naszego balkonu. Cyprysiki czekają, na zbijaną właśnie donicę a ja nie mogłam się oprzec i wiosenne akcenty już są.
Nie przepadam za zapachem hiacyntów, ale sa tak śliczne, że dam radę. Aby zapach nie był taki duszący, postanowiłam zasiac rzeżuchę, którą uwielbiam, niekoniecznie za zapach:)
I odkurzyłam pojemnik do hodowli kiełków.
A wczoraj:
Polecam film " Histeria - romantyczna historia wynalezienia wibratora". Świetna komedia, angielski humor i odrobina historii.
Po praz pierwszy byłam na zorganizowanym seansie filmowym ze sponsorem. Sponsorem była firma od seksownych zabawek ta właśnie i degustacja pysznego wina. Tylko fakt, że nie lubię tłumów ludzi ciągle się przepychających i ocierających o mnie, trochę psuł mi wieczór, ale tylko odrobinę, bo kino małe i klimatyczne zrekompensowało chyba ten ścisk.
Dla bardziej cierpliwych - książka "Historia histerii" Etienne Trillat. Więcej o książce tutaj.
Ale zdecydowanie nie polecam tej książki feministkom - mogą się baaardzo zdenerwowac:)
zapachniało wiosną :)
OdpowiedzUsuńmnie też wiosną powiało ^^ też muszę zatroszczyć się o jakieś zielone do domu (niestety, zapach hiacyntów na tyle mnie drażni, że odpadają, nawet jeśli bardzo mi się podobają :P)... i wyciągnąć kiełkownicę też najwyższy czas :).
OdpowiedzUsuńNo właśnie nie wiem co one mają takiego drażniącego, że mi także ciężko długo wysiedziec wśród nich, ale rzeżucha zamaskuje każdy dziwny zapach:)
Usuńdla mnie hiacynty są takie... duszące ><"
Usuńpodobne odczucia mam też w stosunku do lilii.
A na lilie jestem uczulona:D
UsuńTo prawda zapachy baaaardzo duszące:/
wiosna a jakże ;)
OdpowiedzUsuńJak już wiosna to niech będzie pełną parą, prawda:)
Usuńpieknie i wiosennie
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńCala Ty, o! :) i jak zawsze domowo, sezonowo, zawsze inaczej, a tak samo przytulnie u Was :)
OdpowiedzUsuń:D oprócz ścian dużo się nie zmieniło, nadal na starych gratach:)
Usuń