Sporo się nazbierało. I tak wszystkiego w jednym poście nie zamieszczę.
Zacznę od niespodzianek:)
Wiosenna karteczka prosto z Niemiec od Kariny.
Bardzo Ci dziękuję Kochana, zawsze pamiętasz o moich urodzinach a teraz jeszcze to...
Bardzo się wzruszyłam:*
A to wygrane cukierasy u Kasi.
Grałam o kolczyki, o te, z żółtymi kropelkami a tutaj taka niespodzianka:)
Dziękuję:)
I kolejna dobra wiadomośc - Agnes wpadła prosto z Madrytu aby odebrac sweter i co? I pasuje!!! Oł jeee:)
Oczywiście ja widzę, że coś rękawy nie leżą:/
A to wreszcie skończony mój...pulowerek? Rękawy takie na ile wełny wystarczyło. Wyglądam w nim nie tak jak to sobie wyobrażałam ale na przyszłe zimowe mrozy (bo w tym roku już ich się nie spodziewam) jak znalazł:)
Muszę popracowac nad reglanami robionymi w całości, bo przy grubszej wełnie zszycie nie wygląda najlepiej.
Kolejne plecionki, w wersji mniej i bardziej bogatej.
Znów Kolczykolandia, ale tym razem z zamówieniem specjalnym dla Gosi.
Komplet, który powstał na specjalną okazję.
I bąbelki. A poprzednie sprezentowałam samej sobie, bo świetnie się je nosi.
I wieczory stają się coraz krótsze:)
nie no, zasypałaś pięknościami ^^ najbardziejsze dla mnie plecionki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, oj dużo się działo...;)
Usuń