Szafa się montuje, a ja szperam w necie za wzorami swetrowymi, rękawiczkowymi itp.
I jak tak czytam opisy to nadal nic z nich nie rozumiem:/ Wyjdzie znów na to, że sama zacznę kombinowac i wyjdą mi nowe, niespotykane wzory, których naturalnie nie będę mogła powtórzyc.
A oto reszta prezentów.
Leciutki jak mgiełka, w kolorze fioletowym.
Ocieplacz na szyję w wersji męskiej.
Dwukolorowe, które zrobiły furorę.
Swietne twory,,zycze dobrego Nowego Roczku!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję i odwzajemniam życzenia.
OdpowiedzUsuńPracowita jesteś. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKochana tworzysz takie piękne rzeczy, musisz się doceniać, prace Twoje są wyjatkowe i trzymam kciuki za kolejne :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Twoje tworki, naprawdę są świetne.
OdpowiedzUsuńKiedyś też dziergałam na drutach, fajne odprężające zajęcie :).
Ostatnio chodzą za mną podusie zrobione na drutach i może w końcu się zmobilizuję.
pozdrawiam.Magda
To myślimy o tym samym:)Ale muszę poszukac bardzo mięciutkiej wełny, żebym mogła się do nich przytulac:) i koniecznie w ciepłym jasnym kolorze:)
OdpowiedzUsuńten pierwszy, fioletowy genialny jest! robiłaś jakby warkoczem? czy po prostu całość tak fajnie zamotana i sprawia wrażenie warkocza?
OdpowiedzUsuńNo, ja też przymierzam się do komina, ale coś mi nie idzie-brakuje mi i czasu i motywacji:/
Masz zajęcia z Małą aż nadto:)więc się nie dziwię...
OdpowiedzUsuńten pierwszy to najprostszy wzór, a że wełna lekka i puszysta (nie wiem co to, bo wyszperana na wyprzedaży)to i wyszedł ciekawiej niż się spodziewałam.
pozdrawiam