...mówienia... gadania... mimo, że ból nie pozwala mi oddychac...
dzięki mojemu Mężowi żyje połowa mnie, to On co rano zwleka mnie z łóżka planuje dzień, przeprowadzkę, porządkowanie i pakowanie...
a ja? wiem co to znaczy więź matki i dziecka, nawet jeżeli widziało się walczącego o każdy oddech Bąbla tylko przez 10 minut...
a potem usnął, zrobił psikusa wszystkim lekarzom i nie pozwolił się kłuc, badac i kroic przez nich wszystkich...
śpij Kochanie...
mów. Uściskaj męża - dzielny z niego człowiek.
OdpowiedzUsuńTake your time.
Przytulam.
mow, pisz, aby tylko wyrzucac to z siebie. czytalas List Aniolka do Mamy? naprawde pomaga.
OdpowiedzUsuńMów, płacz, krzycz, tylko nie duś w sobie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Czytam Twoje posty i ...płaczę. Łzy mi płyną po policzkach, bo jestem mamą i nie potrafię sobie nawet wyobrazić twojego bólu. Ściskam Cię mocno.
OdpowiedzUsuńWiem, że jestem obca zupełnie osobą, ale gdybyś się chciała wygadać, pisz. Przytulam Cie mocno!!!!!