środa, 9 listopada 2011

Poprute...

Skończyłam jedną robótkę, otulacz dla mojej mamy i co? Okazał się za duży... Zaczęłam kolejną, już prawie skończyłam i co? Źle policzyłam oczka i wyszła masakra... Także nie ma to jak pruc i pruc 5 motków wełny...








Ale przynajmniej zamówienia się posypały i oto kilka z nich oraz świąteczne dekoracje, co prawda jeszcze nie skończone, ale myślę, że dam radę do końca tygodnia mój plan zrelizowac.

A co słychac w Centrum? Jedziemy dziś malowac łazienkę i dopieszczac oświetleniem, pracownia czeka na położenie paneli, bo reszta już zrobiona. Wygląda fajnie...
Ale trudno jest mi się cieszyc...

3 komentarze:

  1. piękne prace. Szczególnie skrzyneczka mi się podoba - jest naprawdę urocza.
    Przytulam

    OdpowiedzUsuń
  2. Fantastyczny ten zestaw makowy

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dziękuję za miłe słowa a z przytulań chętnie skorzystam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...