To prawda. Nigdy nie byłam na diecie. A do "szczypiorków" nie należę.
Poza tym uważam, że jedzenie to jedna w wielu wspaniałych przyjemności, która możemy się rozkoszowac. Roskoszowac, smakowac a nie obżerac - mówiąc kolokwialnie. No i o jedzeniu mogłabym mówic i mówic...a potem jeśc i jeśc:)
Okres na wszelkie diety uważam za rozpoczęty, co nie ukrywam bardzo mnie martwi.
Z racji mojego zawodu, interesowałam się kiedys jak to naprawdę jest z tymi dietami. Czy rzeczywiście mają jakieś medyczne potwierdzenie. Jest ich wiele, nawet nie przypuszczałam, że tak wiele. Diety oczyszczające, białkowe, kapuściane...i wiele innych, równie niestety absurdalnych. I wniosek z tego taki, że nie ma idealnej diety. No niestety. Najbliżej ideału jest dieta... dla cukrzyków!!!
Dlaczego? A dlatego, że:
1. składa się z 6 małych objętościowo posiłków
2. posiada w 90% węglowodany złożone
3. posiłki są pełnowartościowe - zawierają i tłuszcze i białka i węglowodany, gdyż jedno bez drugiego nie metabolizuje się dobrze, co jest istotne, w tej chorobie metabolicznej, gdyz zarówno białka jak i tłuszcze maja wpływ na prawidłowe wchłanianie cukrów
4. posiłku jedzone są mniej więcej co 3-4 godziny, czyli właśnie wtedy zaczynamy odczuwac głód.
Czy zastanawiałyście się kiedyś jak to możliwe, że w obecnych czasach doskwiera nam epidemia otyłości? Spróbujmy cofnąc się w czasie o jakieś 40 lat i przeanalizujmy, czego wtedy nie było a jest teraz i odwrotnie.
Otóż na pierwszym miejscu stawiam - ruch!! Teraz każde z nas posiada samochód, nie trzeba przemierzac kilometrów do najbliższego przystanku autobusowego, nawet do telewizora mamy piloty, większośc z nas pracuje w biurze, przed komputerem. Nie musimy nawet specjalnie wstawac, aby zadac przełożonemu pytania. Nasza ruchliwośc znacznie zmalała, myślę, że nawet o 1/3. A warto zaznaczyc, że jemy nadal tyle samo.
Druga sprawa - półprodukty żywnościowe. Idąc na łatwiznę, kupujemy ciasto w cukierni, gotowe posiłki, albo zupy w proszku, sosy, gotowe sałatki. Nie zagłębiam się jak bardzo zmieniło się nasze pożywienie w ciągu tych 40 lat, bo zmieniło się bardzo. Wiemy doskonale ile polepszaczy, ulepszaczy spulchniaczy dodawane jest do pożywienia. Nie dajmy się zwariowac, bo wiemy doskonale, że w dzisiejszych czasach diety, zdrowa żywnośc, ekologia jest biznesem. Jeżeli to możliwe starajmy się szykowac posiłki samodzielnie. Dla mnie to świetna zabawa, kiedy razem z Mężem, możemy uszykowac sobie sałatkę na kolację, czy upiec ciasto.
Dostępnośc wszelkiego rodzaju jedzenia uległa zmianie, bo batony, czekoladę i inne tzw "gotowce" możemy kupic wszędzie a zapakowane w kolorowe papierki, które prezentowane są w otaczających nas wszędzie reklamach kuszą niesamowicie. Wiem bo i sama się nie potrafię im czasem oprzec:)
Zamiast odmawiac sobie, głodzic się, czy jeśc produkty, za którymi nie przepadamy, proponuję:
1. zmniejszyc zjadane porcje o np 1/3 lub nawet połowę
2. jeśc regularnie co 3 godziny, małe ilości
3. wprowadzic do jadłospisu świeże warzywa i owoce, lub sałatki (jest tyle ciekawych pudełek w marketach, w których możemy przetransportowac sałatkę na drugie śniadanie czy obiad do pracy)
4. zamiast katowac się nagle na siłowni, znajdźmy formę ruchu, która sprawa nam radośc a nie jest karą - spacer do pracy, przejażdżki rowerem, spacery z rodziną, nordic walking,
5. pamiętajmy o śniadaniu, jednak uważam, że jest najważniejszym posiłkiem dnia
6. masz ochotę na ciasto z czekoladą? ależ proszę bardzo, ale zrób je sama, ja zawsze dodaje mniej cukru,a potem zafunduj sobie wycieczkę lub spacer - zapewniam, że będziesz podwójnie szczęśliwa:D
Nasz organizm składa się z wielu związków i niestety nie wszystkie jesteśmy w stanie produkowac, dlatego tak istotne jest to co jemy, aby dostarczac z zewnątrz potrzebne nam wartościowe produkty.
Ważne są zatem proporcje.
BIAŁKO
Dorosła kobieta, przy umiarkowanym trybie pracy potrzebuje ok 80 g/dobę. Powinno stanowic ok 14% naszego pokarmu spożywanego podczas doby. Ważne jest aby było pełnowartościowe, czyli zawierało 8 niezbędnych aminokwasów. Niestety dotyczy to tylko i wyłącznie produktów pochodzenia zwierzęcego, zatem aby wegetarianka dostarczyła odpowiednia ilośc białka, musi spożyc więcej warzyw, bogatych w niektóre aminokwasy z tych 8 niezbędnych lub połączyła je np. płatki zbóż z mlekiem, soję z kukurydzą.
Zarówno zbyt mała ilośc spożywanego białka jak i zbyt duża jest szkodliwa dla organizmu.
Kiedy jest go zbyt mało - szczególnie dzieci, nie rozwijamy się prawidłowo a zbyt dużo - prowadzi do większej straty wapnia, poza tym nasze nerki musza wykonac znacznie większą prace, aby pozbyc się zbędnych produktów przemiany materii.
Nie wspominając o mięsie, bogate w białko są rośliny strączkowe, produkty zbożowe oraz orzechy.
Chciałabym Was serdecznie zaprosic do wspólnej zabawy. Dzisiaj tematem dnia było białko, zatem zapraszam Was serdecznie do napisania do mnie i przedstawienia mi waszego przepisu na pyszny i pełnowartościowy i lekki posiłek, gdzie głównym składnikiem będzie coś pysznego, zawierającego białko np kurczak, warzywa strączkowe, soja, produkty zbożowe itp.
deilephila@interia.pl
Przedstawiam Wam przepis na kurczaka w kremowym sosie pesto ze szparagmi.
Przepis znajdziecie Tutaj
Smacznego!!
W życiu nie byłam na diecie odchudzającej i ten fakt sprawiał, że radości jedzenia nic mi nie mąciło, do czasu.... no tak ale to już inna dieta i inna bajka :))) Świetny post:)))
OdpowiedzUsuńAbsolutnie ni mówię, że zdrowotne diety sa złe, czasem trzeba. I tak sobie myśle, że zanim trafi na mnie, to cezmu nie spróbowac wszytskiego:D
Usuńbuziaki!!
haha, a ja na diecie białkowej pozbyłam się 20 kg ;)
OdpowiedzUsuńA zbadałaś się przed i po, lub byłaś pod kontrolą lekarza? Mówię o zdrowym rozsądku, a nie obżeraniu się na przemian z odchudzaniem.
UsuńSmacznie chociaz było?
Bardzo dziękuję za ten post, jest mi ogromnie potrzebna zachęta do zadbania o siebie.... przepisu nie przyślę, nie umiem nic wymyślić oprócz tego, co gotuje zawsze :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMoże włąśnie to co robisz na co dzień jest pyszne i zdrowe:D Zastanów się jeszcze:D
Pozdrawiam
Stosunek do jedzenia mam taki sam - twielbiam jedzenie, twielbiam je robić (najpiej z córą i mężem) i twielbiam się nim rozkoszować! Za to nienawidzę wręcz się przejadać i to może dlatego wciąż wyglądam jak szczypior ;-)
OdpowiedzUsuńO i to zdrowe podejście!!! Brawo:D
Usuńdzięki, świetny artykuł !!! nie wiedziałam, a przypadkiem do wszystkich zasad się stosuję. Dzień bez owoców i warzyw oraz 2 godzinnego spaceru to dzień stracony :)
OdpowiedzUsuń