Zabrałam się, natchniona świetnymi dodatkami u koleżanki. Szanse 50/50 ale zgodnym głosem wybrano wreszcie, mam nadzieję odpowiedni kolor i wzór jako dodatki do kuchni.
Już niestety jedno pudełko nie wyszło tak jak to sobie wyobrażałam i muszę pomyśle jak to naprawic:/
Choc zakochałam się w tym nietypowym jak dla mnie deseniu - cebule!! Nie znalazłam takich, które mnie zachwyciły, jak te u koleżanki.
Mam nadzieję, że to co zrobiłam szybko mi się nie znudzi, bo tak już mam. Nie potrafię zrobic nic dla siebie. W sekundzie mam wszystko zaplanowane, a potem - widzę już coś innego. W efekcie zmieniałam dodatki już kilkanaście razy:D Zawsze po skończeniu, dopasowaniu, postawieniu...już mi nie pasuje....
Też tak macie? Czy to wyjątkowa zdolnośc - niezdolnośc moja własna?
Zupełnie jak Van Gogh - też tak miał. Ciągle był niezadowolony, poprawiał, udoskonalał...:)
Inspired a great accessories in my friend's kitchen, I've started doing my own. Chance 50/50, and I hope we have choosen proper colour and pattern suitable to our kitchen.
One box which I made is not that perfect that I thought and I need to improve:/
I fallen in love with not typical pattern for me - onions!!! I haven't found that lovely onions, which I saw in my friend's kitchen.
I hope that this pattern wan't be to bored for me. I can't made thing for myself. In a second I have a plan, but then - i see another solution. I have changed accessories more than few times. Always when I finish something, put to proper place...is not siutable.
What about You? Is it something special only about me or not special?
Van Gogh did the same. Always displaesed with his work...:)
Kanka. Pierwsza jaką udało mi się ozdobic. Dużo niestety zostało do poprawienia.
Milkcan. First which I decorated. Lot of things I need to improve.
A na zakończenie powiem, że to wcale nie jest trudne zrobic mostek z przeciwnikiem siedzącym na moim brzuchu:D
For the end I want to say, that is really easy make a bridge from your body, when Your opposition is sitting on Your chest:D
Swietne TWORKI....motyw w turkusach cudny.
OdpowiedzUsuńDziękuję:D Pozdrawiam:)
Usuńexpertem w decoupage nie jestem, ale kanka jest przesliczna. Piekny motyw wybralas i kropkowanie wyszlo super:-) ja jak pierwszy raz kropkowalam to mi tak sobie wyszlo. Haha, tez tak mam, ze moglabym moje prace poprawiac, szczegolnie jak musze zrobic cos dla siebie, to zawsze mam takie wrazenie, ze mogloby byc lepiej.
OdpowiedzUsuńmamy coś z największych artystów znaczy się:D
UsuńKropki - zdjęcie nie pokazuje jak są kiepskie;)
Buziaki
Kanka cudo, ale powiedz, jak się z tego mostka podniosłaś z takim balastem? :)))))Uściski.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem!!!
UsuńAle podobało mi się:D
Dziękuję za dobre słowo:)
piękne :)
OdpowiedzUsuńDziekuję:D
Usuńja też tak mam :) piękności, ta kanka jest po prostu prześliczna ^^
OdpowiedzUsuńa ja się zastanawiam, czy w ogóle jeszcze jestem w stanie zrobić mostek :D
Sama byłam w szoku, że zrobiłam w ogóle mostek po raz pierwszy (4 miesiące po porodzie:))a teraz tym bardziej. Trzeba dużo jeszcze popracowac:)
UsuńDziękuję za dobre słowa:D
kanka super, turkusy uwielbiam no i tez tak mam, że wszystko poprawiam... chce sobie zrobić wielką skrzynkę na biżuterie i ciągle mam inne wizje... chyba jej nie skończe :)
OdpowiedzUsuńNo więc mamy ten sam problem:D To faktycznie jakis syndrom artysty;D
UsuńCo do wiecznych zmian i niezadowolenia owszem, zgadzam się z Tobą, kiedy robiłam swetry na drutach prułam je i prułam, bo mi coś ciągle nie pasowało. A Twoja banieczka - ładnie się prezentuje, o turkusach nie wspomnę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, a ileż ja swetrów sobie zrobiłam - a potem porozdawałam;D
UsuńNo tak - wieczne niezadowolenie z tego co się robi jest jakby wpisane w życiorys... I sobie też mam problem ze zrobieniem czegokolwiek nie tylko z powodu braku czasu, tylko wszystko wciąż jest nie tak i nie to :-/
OdpowiedzUsuńA Twoje rzeczy z mojej perspektywy są świetne! Wzór kwiatowy cudny, a kanka wygląda przepięknie!
Pozdrawiam cieplusio :-)
Dziekuję:D Oj widze że poruszyłam wazny temat:)
UsuńPOzdrawiam