czwartek, 5 listopada 2009
Minute
Dawno się nie zdarzyło, żebym o godzinie 8.00 była całkowicie wyspana:)
Są takie dni...;)
Są też takie dni jak dzisiaj, piękne, z popołudniowym słońcem przedzierającym się przez okna, kiedy jest cicho i bez wiatru. I kiedy wczorajsza kreatywność wpłynęła na kreatywną czystość mieszkanka i solidnie wyprasowanych t-shirtów :)
Oczywiście nie mogłam się oprzeć i znowu chwyciłam aparat fotograficzny...I warto było. Jeżeli w listopadzie pojawiają się wiosenne kwiatki, tuż po pierwszym śniegu :) Naprawdę warto.
I marzę o kursie fotograficznym:) Zresztą tak jak o kursie języka hiszpańskiego, ale po kolei.
Kusząca dziś pogoda na bieganie...moja kolejna pasja:)
I oczywiście robię to dla zdrowia ale i dla przyjemności:) Jest podobno coś takiego jak orgazm biegacza... ;)
A tymczasem trzeba korzystać z pogody i może i tym razem podążać za modą. Bo bieganie od niedawna jest bardzo modne. Ale najważniejsze, że świetnie się po tym czuję. Z wyjątkiem wystających płytek chodnikowych a w konsekwencji mojego ostatniego "lotu na żabę" - zdarłam 2 kolana i piekło jak diabli!!
Brakuje mi tego bardzo, szczególnie kiedy pogoda nie dopisuje, ale nawet w deszczu dałam radę, z czego jestem bardzo dumna.
Podczas biegu mam zazwyczaj najbardziej kreatywne pomysły i ciekawe rozwiązania. Najbardziej kuszącym efektem jest to jak po 2 miesiącach pokonywania 15-20 km tygodniowo wygląda ciało :)
Hmm... Jestem jednak trochę próżna, jak każda kobieta ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny!