wtorek, 3 listopada 2009

Merry and Happy






Zaczęło się. Wczoraj widziałam pierwszą świąteczną reklamę w TV. Więc i ja postanowiłam zamieścić pierwsze kartki świąteczne:) A po resztę zapraszam do :
www.zielonykufer.pl





Znów czas pomyśleć o świętach. To znaczy ja zaczęłam już myśleć. Ponieważ nie należę do typowych zakupowych fanek, rozkładam sobie bieganie po sklepach na raty. I tak zakupy świąteczne zaprzątają moja głowę już od października. Cały rok jednak słucham uważnie poszczególnych wypowiedzi mojej rodziny i znajomych i koduję, co takiego w tym roku sprawiłoby im przyjemność:)

Lista zakupów także zrobiona, tym bardziej, że większość prezentów staram się wykonywać sama. Już doskonale wiem komu potrzebny listownik a kto chciałby pojemnik na herbatę lub chusteczki:)

Nie da się ukryć, że standardem prezentowym w naszym kraju są jednak rzeczy praktyczne i raczej codziennego użytku. W tych kryteriach znajdują się:
- tv i odtwarzacz dvd
- gacie i skarpetki
- pianka do golenia.

Niestety ale coś w tym jest i nawet wiem co... Zazwyczaj jest to spowodowane brakiem pieniędzy. Ale czy tak naprawdę są one aż tak niezbędne? Szczególnie w takich ilościach żeby specjalnie brać kredyty? Nie ukrywam, że nadal ludzie hołdują pewnej zasadzie: postaw się a zastaw się... Ale czy warto? Oczywiście, że święta to wyjątkowy czas, ale wolałabym pamiętać wspólne spacery z rodziną, osobiście przyrządzone posiłki, wspólne kolędowanie i spędzanie czasu razem z najbliższymi. Chciałabym, żeby każde święta były wspominane przez ten właśnie pryzmat a nie poprzez wielkość czy wartość każdego prezentu. Ale chyba to zależy tylko od nas, jak sobie zorganizujemy tak właśnie je spędzimy.


Pamiętam jedną taką Wigilię u mnie w domu. Niestety krucho było z funduszami, szczególnie u mnie ale postanowiłam każdemu zrobić prezent samodzielnie. Każdy dostał obrazek, jeden bardziej a drugi mniej dowcipny ale najważniejsze wykonany samodzielnie. Czy się podobało? Jednym bardziej, drugim mniej, ale dla każdego znalazła się mała paczuszka pod choinką... A najbardziej pamiętam zdziwienie wszystkich członków mojej rodziny, nikt się nie spodziewał, ze coś znajdą... A jednak... I na tym polega według mnie Głos Ducha Świąt.

Tymczasem świąteczne "gacie i skarpetki" są naprawdę świąteczne:) W zeszłym roku były to śpiewające pingwiny:) A w tym roku?
Zobaczymy na kogo padnie kolej do śpiewania...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...