poniedziałek, 2 listopada 2009

Before

Weekend wspomnień i pamięci minął, ale nie oznacza to, że wspomnienia i pamięć także minęły, bo na nie czas jest zawsze.

Tymczasem pracowicie, 46 kartek świątecznych w jeden dzień i jeden wieczór - dopóki materiały się nie skończyły... Powyklejałam wszystko, poprzycinałam nawet resztki i ...czekam na więcej bo znów wena za mną chodzi. Ale to dobrze, bo pracy nadal brak...właściwie zaczynam przyzwyczajać się do domowych obowiązków, sprzątania, zakupów prasowania, którego nie lubię no icezkania za moim mężęm kiedy wraca z pracy. Ale niestety nie ma za to ani grosza, czyli trzeba się przyzwyczaić do jednej wypłaty, a to chyba najgorsze no i brak kontaktu z ludźmi. Jednak...

Cały czas szukam, ale na dzień dzisiejszy niestety nie ma nic, co mogłoby mi odpowiadać... Czy to oznacza, że mam zbyt duże wymagania?

Byłam teraz na przykładowym dniu pracy, w której miałabym pracować i nie mam zamiaru tam wracać... Może źle się nastawiłam, może miałam inne wyobrażenie? Być może, ale ja chce tylko pracować z miłym towarzystwie, wykonywać pracę którą lubię, ale nie w urągających warunkach.
Dla mnie takimi warunkami jest pomieszczenie socjalnie pod kozetką w jednym z gabinetów, lub wpółpracownicy, którzy gdy tylko widzą osobę ambitniejszą, która stara się dla samej przyjemności, postanawiają się jej pozbyć...

Mogłabym o takich koszmarnych warunkach opowiadać i opowiadać, bo niestety trochę ich poznałam. A tak szczerze wolałabym mówić o tym jak było lub będzie miło.

Ale zobaczymy co tym razem przyniesie mi brak pracy...ostatnio nauczyłam się nowych rzeczy, dzięki którym mogłam podjąć dodatkową pracę. A teraz?
Wierze, że musi być w tym jakaś przyczyna, że nie ma nigdzie wolnych etatów...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...