Nie do końca udany.
Oczywiście moja inwencja twórcza jednak okazała się niepotrzebna, bo zepsuła wszystko.
Sweter wyszedł "oversajzowy" - wąskie rękawy, a szerszy w pozostałej części.
Musze przyznać, że takie rękawy bardzo mi odpowiadają, dobrze leżą ale od początku miałam problem jak wkomponować te warkocze - czy do rękawa czy poza niego.
Niepotrzebnie też zmodyfikowałam ilość oczek na poszczególne części.
Generalnie leży całkiem nieźle, ale trochę przeszkadza małej osóbce w zabawie, bo za mocno się "wiuwa" ;)
Nie lubię pruć.
Idę to szybko zrobić.
Miłego wieczoru bo u mnie za oknem bajkowo!
Kurczę... szkoda, że musisz pruć...
OdpowiedzUsuńAle wierzę w Ciebie - na pewno wymyślisz i zrobisz coś cudownego :-)
Pozdrawiam serdecznie.
I już się dzierga od nowa - tym razem liczenie oczek robiłam wg planu, bez mojego widzimisię i się zobaczy :)
Usuń