Szczególnie po ciepłych dniach. Daje chwilę oddechu i wytchnienia nie tylko mojej osobie ale i przede wszystkim roślinom.
Czerwony skończony!
Muszę jednak przyznac, że takie drutowanie w całości jest nieco nudne. Następnym razem będę musiała powplatac jakieś warkocze, paski, może inne elementy, żeby praca się tak nie dłużyła.
Zabrakło mi niestety wełny, taka jak przypuszczałam na początku. Ale zapasy znowu uratowały sprawę.
Rękawy trochę za szerokie i za krótkie jak dla mnie, ale jak na pierwszy w takim rozmiarze myślę, że poszło mi cąłkiem nieźle.
Co sądzicie?
Anuś wyszło cudnie, bardzo te kolory mi bliskie :)))))
OdpowiedzUsuńI mi także:D Włoczka pięknie barwiona. Jeszcze bym z niej coś udziergała, ale już nie moge jej dostac:/
UsuńPozdrawiam
Rewelacyjny !
OdpowiedzUsuńWspaniałe kolory. Bardzo mi się podoba Twój sweterek.
Co do nudy w trakcie robienia - zgadzam się z Tobą w 100%...
Pozdrawiam serdecznie.
To teraz chyba czas na warkocze i inne wzory:)
UsuńTaki prosty a jak fajnie wyszedł:D
Dziękuję i pozdrawiam.
Aniu,
OdpowiedzUsuńsweter bardzo urokliwy, energetyczny:)
ja nie widzę by rękawy były nie takie:)), są akurat!
I ten brak włóczki, to tylko na dobre wyszedł- jest oryginalnie:)
Buziaki i przytulasy posyłam.
K.
Potrzeba matką wynalazku. Na szczęście kolory się zgrały:D Nawet Mąż przklasnął na ten dorobiony dół ;)
UsuńPozdrawiam ciepło!
dla mnie bomba, owocowy taki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ciekawe jak się będzie nosic. Moja przemiana materii ostatnio nie pozwala na takie ciepłe rzeczy ;)
UsuńPozdarawiam