Udało się! Ale wpadłam jak śliwka w ... skarpetki ;)
Z resztki tęczy nr 2 wykonałam takie małe butko-skarpetki.
Tak jak przypuszczałam druga wyszła mniejsza niż pierwsza. Tego można się było spodziewac skoro jakoś nie kręci mnie liczenie poszczególnych rzędów. Ale da się nauczyc :)
I przyznam się, że świetnie dzierga mi się, kiedy nie wiszą mi nad głową terminy i zamówienia. I spokojniej się pruje i poprawia jak coś nie wyjdzie.
Coś czuję, że prezenty gwiazdkowe w tym roku zacznę wyjątkowo szybko. W końcu nieograniczony ani niezagospodarowany czas mam do sierpnia.
Jakie słodkie skarpetki :-) Piękny komplet powstał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
I chyba na tym komplecie się nie skończy, przynajmniej z wykorzystaniem tej włóczki, bardzo fajnie sie na niej pracuje:D
Usuńwyszedł słodki komplecik
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękna ta wełna:D
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Mogę jedynie pozazdrościć zdolności-śliczny komplecik.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:D Zachęcam do nauki na drutach ;)
UsuńPozdrawiam
Ale słodkie!!!!!!
OdpowiedzUsuńPowiem, że jestem dumna z siebie:D
UsuńCudny komplecik:)No mi wyskoczył:)I to widać we wszystkim co nie założę:)Jak się czujesz???Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń:) Dobrze, dziekuję.
UsuńPozdrawiam
Gratuluje, podobaja mi sie te male skarpetko - buciki, sa piekne , te fioletowe i zolciutkie, sa naprawde slodkie, pozdrawiam, zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuń