środa, 29 lipca 2015

Perfect Day

Po zadomowieniu się nowego członka rodziny - niejakiego Buntu - latka ;) przyszedł dzisiaj czas na dzień idealny. Spokojny, bez fochów, rzucania się po podłodze, rzucania zabawkami i krzyków.
Były tylko śmiechy, okrzyki radości, zabawy, dokładka obiadu i cudowny dzień :)

Nooo może był taki mały foszek ;)

Rozkoszując się tym dniem zapomniałam na chwilę o mojej pierwszej biegowej porażce...
Co prawda medal dołączył do kolekcji ale bieg okazał się moją osobistą klęską...
Szkoda gadać...
Ale medal piękny :)

Fotografia - Tomasz Szwajkowski


Fotografia - Mąż

Trudno się oprzeć i przybić takim kibicom "piąteczek" ;)



No i moher na drutach nadal...
Włoski z niego są wszędzie i już mi naprawdę zbrzydła ta włóczka...

Postanowiłam nie pruć po raz piąty tylko zacząć od początku z nowego motka, licząc, że wreszcie wyjdzie tak jak sobie wymyśliłam.

Czy wyjdzie? Do końca tygodnia muszę to skończyć, bo będzie mi się śnił po nocach ;)

Miłego popołudnia!



11 komentarzy:

  1. To ten rocznik chyba, bo u nas wielka wojna przerywana nielicznymi dniami pokoju. Na to nakłada się wrzask i pyskowanie czyli bunt czterolatka. Szkoda gadać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No muszę przyznać, że spodziewałam się foszków, w końcu ma to po mamie ;) Ale na takie Fochy nie byłam do kónca przygotowana, chyba nastąpiła rodzinna kumulacja ;)

      Usuń
  2. Zawsze będą jakieś bunty...;-) i fochy! takie życie ;-) Brawo z tym bieganiem, choć nie rozumiem co to za porażka skoro medal jest!
    serdeczne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie tak, jaka mam taka córka ;) No jest, ale zawsze ustalam sobie czas w jaki chce to przebiec a tutaj porażka, tyle treningów a czas kiepski... No ale dotarłam do mety to już coś ;)

      Usuń
  3. Bardzo Cie podziwiam za bieganie :-) Naprawdę, mnie na to nie stać. Medale piękne! Nie wiem, czy w temacie włochatości od moheru nie gorsza jest alpaka, ale ponoć wszystkiego trzeba spróbować. Trzymam kciuki za robótkę i kolejne biegi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesssu tego moheru już nie lubię... musiałam się nauczyć na nim działać, może dlatego tak długo mi to idzie. Ja tez nie przepadałam za bieganiem a tutaj proszę, ciągnie i ciągnie :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Piękne zdjęcia... wspaniale wyglądasz :-)
    Życzę Ci więcej takich idealnych dni :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymam kciuki aby w kolejnym biegu byłaś z siebie zadowolona, trzeba być za kazdym razem ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...