To znaczy: wyjść wieczorem pobiegać kiedy nie ogarniają Cię egipskie ciemności.
To znaczy: schować zimowe kurtki.
To znaczy: popołudniowy spacer w promieniach słońca.
To znaczy: pierwsze piegi na nosie.
To znaczy: wypity soczek na balkonie.
To znaczy: wielki wysiew!
To znaczy:...
I mogłabym tak bez końca :)
Lubię wiosnę, ale chyba najbardziej, te słoneczne długie dni.
Balkon już wysprzątany i jak zwykle co roku spóźniłam się nieco z wysiewem :/
Ale to nic i w tym roku będę czekać na wspaniałe zbiory.
Posiadanie ogródka warzywnego zobowiązuje, nawet jeżeli jest najmniejszy z najmniejszych ale planowanie, przygotowanie, wysiewanie i sadzenie jeszcze przede mną :)
Uwielbiam wiosnę :-) Ale ten rok nie jest dla mnie łaskawy... nie cieszę się... póki co czekam... i zamęcza mnie to czekanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
wow ja jeszcze w polu z przygotowaniami :) pozdrawiam Aniu
OdpowiedzUsuńPełen podziw dla wysiewu ja gotowe kupuję ! Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuń