Udało się, wychodzę już z zaległych przed-ciążowych zamówień. Seria w słoneczniki zakończona, domek dla ptaków także. Kolczyki i bransoletka - dorobione do naszyjnika zakupionego w Bośni - spodobały się:)
Półmetek nie tylko Bąblowy:) Bo to już połówka...uff... Teraz tylko muszę wykonac kilka gratisów, za zaległe zamówienie:)
Kanapowa sobota, dała tylko odpocząc nogom i tyłeczkom:)Ale wieczorem z pomocą pewnego nastoletniego saksofonisty powstały szybkie herbatniki z brązowym cukrem i kawałkami czekolady:) Mniam:)
Z racji tego że uwielbiam słoneczniki to szczególnie one mnie zachwyciły - piękne prace
OdpowiedzUsuń