niedziela, 13 marca 2016

Kaptur

Chodził mi po głowie już dobre kilka miesięcy.
Pewnie dlatego, że nigdy nie dziergałam kaptura i wydawało mi się to takie trudne.

Jak zwykle w głowie wymyślałam jak to zrobić. W sieci znalazłam kilka opisów filmów, ale większość były to doszywane kaptury. A ja oczywiście wymyśliłam sobie taki bez doszywania.
No i poszło. Znalazłam włóczkę w starych zapasach, w dziwnym kolorze... podejrzewam, że miałam na nią plan ale coś nie wyszło ;)

I tak poszło...

Pomysł jaki zrodził mi się w głowie jest niezły. kaptur miał być szpiczasty, w razie ewentualnego miejsca na czapkę. A po głowie chodzi mi taki malutki pomponik... ;)

Kaptur wymaga jeszcze odrobinę poprawek ale będę próbować przy następnej włóczce. Z tej trzykrotnie próbowałam sweter i jakoś nie mam ochoty przerabiać jej dalej, mimo, że całkiem fajnie się na niej pracuje. Sweterek po wypraniu nie jest nawet sztywny ani zbyt szorstki.

W tym tygodniu ani aura ani modelka nie bardzo miały ochotę na współpracę.
Umieszczam na razie takie zdjęcia, jak zrobi się naprawdę wiosennie, wiosennie z tej lepszej, słonecznej strony wtedy polecimy gdzieś w plener :)







Miłego wieczoru!



6 komentarzy:

  1. Wspaniały sweterek :-) Świetna włóczka i doskonały kaptur :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Do doskonałości jeszcze odrobinę brakuje ;)Ale następny będzie już bliższy doskonałości ;) Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Opis robótki można gdzieś uzyskać ? Sweterek bardzo mi się podoba.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje :) Niestety nie mam opisu do udostępnienia wszystko w głowie ;) Jak znajdę czas, żeby to zapisac to umieszczę na blogu.

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...