poniedziałek, 21 marca 2016

Szczyrk

Pojechałam. Potrenowałam.Wróciłam :)

Po raz pierwszy w życiu pojechałam na obóz sportowy. Tematem obozu było oczywiście bieganie, jednak po raz pierwszy biegałam w górach.

Trzy treningi w ciągu dnia potrafią człowieka wykończyć...ale i tak uważam, że dwójka niespełna trzyletnich dzieci w domu jest bardziej obciążająca... ;)

Dla takich widoków warto było się tak napocić :)











Czas był tak zajęty, że nie miałam nawet czasu pomyśleć jak bardzo tęsknie za rodziną. Ale bardzo było mi to potrzebne, żeby tak cudownie się zresetować :)

I miło jest się zintegrować z takimi samymi wariatami jak ja, którzy mają podobna pasję.

Miłego tygodnia! 



6 komentarzy:

  1. Widoki cudowne! Podziwiam Twoją pasję biegania,choć to aktywność zdecydowanie nie z mojej bajki. Wolę kijki. Tzn teraz wolałabym cokolwiek, ale Synowski zabiera sporo czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały wyjazd to był jeden z lepszych, szalonych pomysłow jakie mi przyszły do głowy :) Warto było :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. Cudownie móc się tak bardzo zmęczyć, że robi się to ( np bieganie) prawie w transie.
    Tak sobie to wyobrażam !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A najwiekszy paradoks to taki, że im bardziej się zmeczysz tym większa radośc i satysfakcja :)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. ale Ci fajnie,ze tak sie wyrwalas. podziwiam Cie jak zawsze z tymi treningami

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...