No i udało się.
Po tylu tygodniach wreszcie uporałam się z tym moherem, który spędzał mi już sen z powiek.
Wpadły kolejne zamówienia, kolejne pomysły - a tak, jednak miewam od czasu do czasu ;) A ten moher nie chciał wcale zejść z drutów.
Ale jest już i czeka na właścicielkę a ja cała w nerwach - czy się spodoba.
Powstały 2 rozmiary, dlatego, że włoczki było pod dostatkiem oraz dlatego, że chyba nie zniósłby już siódmego prucia... Tak w sumie wyszedł tak jak powinien za szóstym razem. Uff! Jestem zadowolna z efektu.
Mało pracowałam na moherze a tym bardziej robionym bezszwowo bo tak miało być :)
Początkowo strasznie mi się skręcał, boki wychodziły nierówne i do tego nie mogłam utrafić z rozmiarem. Miara zdjęta z klientki ale cały czas wychodził zbyt obszerny.
Spodoba się???
Ale czadowy! :)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Ale kłaczki mam wszędzie!!! :)
UsuńBrawo! Ja czekam, aż materiał przyjdzie pocztą i się biorę za firanki do kuchni :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. U mnie czeka materiał na kołdrę dla Heli - Prezent urodzinowy... Musi troszkę poczekać.
UsuńMnie się bardzo podoba... sama chciałabym taki mieć :-) Mam nadzieję, ze Twojej klientce też się spodoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję, wyszedł świetnie, choć wydaje mi się, że takie obszerne swetry lepiej leżą z bawełny. Przekonam się niedługo ;)
UsuńBezapelacyjnie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńAniu super wyszły :) domysłam się jak Ci ulzylo,ze wreszcie z glowy. ja w sierpniu tez mialam jakis natlok zobowiazan i ledwo zipalam. zostala mi ostatnia rzeczi az fruwam z radosci :)
OdpowiedzUsuńUff, bardzo. Nie lubie takich sytuacji. Ale już zakończony temat :)
Usuńfazowy sweter i super wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Sweter się udał :)
Usuń