Dziecko od rana zaciesz maksymalny :D
Wszystko pasuje, bodziak mama wybrała w kolorze odpowiednim, idealnie współgrającym z kolorem skarpetek. Śniadanie pyszne, zostały tylko okruszki a o obiedzie to nie wspomnę - no radość taka, że aż trudno opisać... :)
A i drzemka w odpowiednim czasie a podczas drzemki...mama dzierga :)
Po raz pierwszy zrobiłam mitenki(ę) na 5 drutach z takim cudownym kciukiem :)
Druga dzierga się szybciej i leżą idealnie.
No i świat oszalał - odkryłam dlaczego tak brzydko skręcała mi się robótka. Kwestia jednego, małego, technicznego triku przerabiania oczek i proszę! Jest idealnie!
Sama radość!
Ale jakiś bakcyl mnie podżera...a sio!!
A w niedzielę bieg.
Trzymajcie kciuki, żebym go zadusiła w zarodku.
Miłego weekendu!
Trzymam kciuki :-) Życząc Ci dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńMitenki cudowne! Bardzo lubię takie dni... ale jako ostatnio mam ich bardzo mało...
Pozdrawiam serdecznie.
U mnie takie dni zdarzają się raz na milion :) I wtedy muszę chociaż 2 rządki dziergnąć, muszę bo się uduszę :)
UsuńKciuki trzymam :)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że ja dawno nie miałam takiego dnia :)
Kurcze gdzie ja tak pędzę ???!!!!
Dziekuję, no niestety ja nie popędziłam :/ Dopadło mnie.
UsuńNo i gdzie Ty tak pędzisz?
Śliczne mitenki. A ten techniczny trik zdradzisz? :) Ja mam teraz na drutach dużą robótkę. Już od trzech tygodni tę samą. Ciekawe czy skończę do wiosny :)
OdpowiedzUsuńU mnie planów 1001... teraz wykorzystam, że wieczory spędzam w domu ale i tak za mało czasu...
UsuńTrik zdradzę ale nie dzisiaj.
Pozdrawiam