wtorek, 22 stycznia 2013

Blue Tuesday

Pamiętacie moje pytanie dotyczące filcowania?? No więc miałam taki plan związany z Wielkim Różem.
Chciałam ciut zmniejszyc czapkę, ale wymyśliłam aby lekko sfilcowac, wtedy oczka były ciaśniejsze i czapka byłaby cieplejsza, mniej przewiewna.

No i do dzieła! Wrzuciłam do pralki a wyjęłam...taki hełm, kask czy jak inaczej można to nazwac.
Powiem, że w 40 stopniach sfilcowało się chyba 150%!!!
No trochę za dużo...
I nie wiem co z tym zrobic.



Może, któraś z Was ma stosunkowo małą głowę na wypróbowanie takiego "hełmu"?

A ja psychicznie na baaardzo wysokich obrotach... Trochę zaczynam przez to niedomagac a mówiąc trafnie świrowac:/
Nie mogę się skupic na niczym i tak znów wszystko przecieka mi przez palce:/
Dni coraz bardziej się wleką - przynajmniej mam takie wrażenie.

Na pocieszenie znalazłam taką "czachę" co grzeje moje lodowate stopy!
Fajna prawda?


A na poprawienie humoru - mała rzecz co daje radośc.


14 komentarzy:

  1. Czacha i serca, fajny zestaw;-0
    Kiedyś taką czapkę wrzuciłabym do kosza. Ale marnotrawstwo. To jednak było wtedy, gdy filc był tylko na gumofilcach;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie filc w modzie:D Ale czy ktoś zechce byc modny "po mojemu"? Pozdrawiam

      Usuń
  2. Może spróbuj odfilcować... :-)
    Tutaj znajdziesz podpowiedź, jak to zrobić:
    http://ankikankankiskakanki.blogspot.com/2012/03/kolejny-recykling.html
    Nie daj się zwariować.
    A czacha genialna :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Próbuję!
      Dziękuję już zaglądam może cho odrobinę mi sie uda:D
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Ja kiedyś sweter taty wyprałam w automacie i tak się sfilcował, że moje miśki mogły go nosić:))
    A czacha - odlotowa, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze! Misków nie mam, bo czapka dla nich byłaby idealna:D
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. A może się jeszcze troszkę rozciagnie?
    Śnieżynka urocza ale mogłaby już stopnieć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj nie! niech zostanie:D Potem przyjdzie koszmarna plucha zanim zrobi sie ciepło:D

      Usuń
  5. Grzej się grzej i nie myśl o czapie, może się sama rozciągnie? :)))
    Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To musiałabym chyba na 2 głowy naciągnąc!!!
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. O, ja niestety też byłam lepsza w filcowaniu niż w odfilcowywaniu (tego drugiego nie próbowałam). Pamiętam za to "radość" mojej mamy, kiedy w dobrej wierze wyprałam jej nowe sweterki...W podstawówce byłam i były na mnie za małe..Teraz zrobiłabym z nich torebkę :)
    Czacha świetna! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tej czapki co najwyżej wyjdzie brelok:D Pozdrawiam

      Usuń
  7. Czacha wygląda superowo, przynajmniej teraz wiesz na ile się może sfilcować. Zawsze to o jedno nowe doświadczenie więcej :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, ale spróbuje z tym odfilcowaniem, może choc ciut, żeby zbytnio czaszki nie uciskała:D

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...