piątek, 26 marca 2010

One part of my life




Obudziłam się pewnego ranka i ogarnęła mnie niesamowita tęsknota. Leżałam z szeroko otwartymi oczami, patrzyłam przez małe okienka w sypialni na niebieskie niebo i zapragnęłam tam wrócić. Było to dla mnie trudne do zrozumienia, jednak przez jedną część sekundy przeszła mi przez głowę myśl: czy mnie jeszcze pamiętają, czy będę mogła wrócić do starego pokoju, czy dużo, się zmieniło? Czy nadal mam numer telefonu?
Czy w sklepie na rogu jeszcze pracują te same miłe i uśmiechnięte osoby? Gdzie są walizki? I nagle doskonale wiedziałam czym je uzupełnię.
Przypomniałam sobie zapach piasku na plaży, wiatr, który wiał od morza. Pod stopami poczułam chropowatość nawierzchni mola. Zapach unoszący się z knajpek przy molo. Usłyszałam gwar weekendowych spacerowiczów, radosne krzyki dzieci i szczekanie psów.
Jak było cudnie... słońce... plaża. Ciepła zima, w czasie, której zapominałam o kozakach. Wycieczki wzdłuż wybrzeża, zielone pastwiska z bydłem, groty na kamienistych plażach i te cudowne mała miasteczka, zbudowane z kamieni.
Jak tam było cudownie spokojnie, można było upajać się tym spokojem do nieprzytomności, czystym powietrzem i brakiem turystów...
Mgła nad morzem? Niesamowite uczucie, kiedy idąc nad brzegiem nagle morze staje się coraz bardziej ciche, wszystko wokół zaczyna tonąc we mgle, widoczność zmniejsza sie z centymetra na centymetr coraz bardziej. I nagle nastaje cisza...Trochę przerażająca ale fascynująca, kiedy wyciągasz dłoń a ona powoli zanurza się w płynące "mleko", jakby znikała...

Pamiętam zadziwiające uczucie, kiedy zdałam sobie sprawę, że moje marzenie się spełniło. Zawsze chciałam mieszkać nad morzem. Spacerować sobie brzegiem wtedy kiedy przyjdzie mi na to ochota. Siedzieć do późna na plaży,czując jak powoli stygnie nagrzany za dnia piasek. Oglądać niezliczona ilość zachodów słońca i pełni księżyca...

Jednak kiedy wstałam, okazało się, że jakiś matoł przelał pieniądze nie na to konto co trzeba, mówiąc, że to moja wina. I w ten brutalnie rzeczywisty sposób chyba mam powód aby tam wrócić...:)
Marzysz o czymś?
Marzenia spełniają się w najmniej nieoczekiwanym momencie. Tak nieoczekiwanym, że czasem tego nie dostrzegamy, bo już dawno i nich zapomnieliśmy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za odwiedziny!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...