niedziela, 18 stycznia 2015

Bunt

A Bounty nie ma...

Rzadko spotyka się osoby, mówiące o negatywnych aspektach macierzyństwa...
Oczywiście to cudowne, kiedy ma się to małe Cudo i oddałoby się za niego życie... Patrzeć jak się rozwija, uczy, śmieje, czasem przychodzi się przytulić, naśladuje każdy Twój ruch...
To najpiękniejsze...

Ale czasem przychodzi bunt.
Trudno mi teraz poświęcić czas na projekty jakie sobie zaplanowałam.
A to chcę iść w jednym bucie na spacer, a to nie tą czapkę miałam założyć (tak JA) ale chciała pochodzić tylko 4 kroki a potem nie wiem czy chce do wózka, czy na ręce. A to nóż wydaję się fajną zabawką a do tego wszystko chce robić sama, w końcu jest już "taka duża" i ma o tym pełną świadomość.

Łatwo nie jest. Czasem z niemocy ...nagrywam jej zachowanie dla potomności ;) Bo taka histeria dłuuugo czasem trwa.

Tym czasem znowu ruszam biegowo, w końcu  już Nowy Rok i nie zdążyłam "wiosennej" pogody uczcić ;)

A na drutach serca - w końcu już niedługo Walentynki ;)
Zaczęła się niezła przeprawa - włóczka nie do końca współpracuje przy takich wzorach, no i 3 razy prute, bo jednak dziecku rośnie głowa szybciej niż przypuszczałam ;)


Będzie czapka idealna na taką właśńie wiosenna zimę. Włóczki pod dostatkiem więc w planach jest jeszcze taki sercowy sweterek, bo aż wstyd się przyznać - mama dzierga a swetrów brak...
Ma ktoś może sposób jak  zatrzymać czas...na tydzień?
Wtedy ze wszystkim wyjdę na prostą :)
Miłego wieczoru!

8 komentarzy:

  1. Jak ktoś Ci zdradzi sekret zatrzymywania czasu to please- zdradź mi go!!!!! :) a z buntem to spokojnie- najgorszy etap nadal przed nami :) Ja czasem marzę o całej półce leków na uspokojenie. Czekam tylko aż skończę karmić i się chyba nimi napcham jak się nic nie zmieni. U mnie bunt czterolatka (godz. 22- ja nie jestem jeszcze śpiący! godz. 6.00- jestem śpiący. Nie chcę wstawać!...), ośmiolatki (Ta bluzka jest brzydka! Nie pójdę do szkoły w spodniach!) plus kolki małej.....zdecydowanie powinni wymyślić leki uspokajające dla karmiących. Najlepiej takie działające od samego popatrzenia na tabletkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś dla mnie supermamą! Trójka, bunty, kolki i jeszcze masz czas żeby spodenki uszyć! Chyle czoła! Mnie trudno było się przyzwyczaić przez ten tydzień do takiego zbuntowanego dziecka, bo H jest baaardzo grzecznym dzieckiem, naprawdę. I nie chwalę się bo do tej pory nie znałam 18 miesiecznego bąblą, który nie potrafi biegać a nad jedną książką spędza 20 min :)
      Czyli zawsze może być gorzej? ;)

      Usuń
  2. Tyle co zdążyłam odpisać na maila. Wchodze- a tu nowy wpis:)

    OdpowiedzUsuń
  3. ... a ja mam dwoje nastolatków w domu... ciekawe, co jest gorsze :-)
    Czapeczka będzie śliczna :-) Uwielbiam serduszka :-)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko przede mną Kasiu...
      Teraz muszę tylko poznać moje Nowe Dziecko ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. a ja nie kryłam się i nie kryję z tym, że pierwsze dziecko nie budziło u mnie szczęścia przez blisko 1,5 roku... wtedy gdybym mogła, cofnęłabym czas i zmieniła decyzję co do posiadania.... dobrze, że w końcu to minęło ( moje dwa życia- to domowe nielubiane z dzieckiem i to bez- czyli praca- jakoś się w końcu połączyły.... ) .
    czapusia śliczna będzie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę, się, że ktoś ma odwagę to powiedzieć. Choć po moich wcześniejszych przejściach przyjmuję wszystko, bo tak tego pragnęłam...ale mam tez swoje granice. Cieszę się, że dzięki pomocy mężowi, mam możliwość "wybiegania " tych kiepskich emocji :)
      Sama zdecydowałam się zostać z dzieckiem i choć miewam czasem kiepskie dni jestem z tego bardzo zadowolona i cieszę się z tej decyzji.
      Pozdrawiam

      Usuń

Dziękuję za odwiedziny!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...