Tej pysznej zieleni i także zaserwowałam ja w domu na sobotnie drugie śniadanie, jako bomba witaminowa przed basenem :)
A bezpośrednio "natychła" mnie Kamila.
Dziękuje także w imieniu mojego Męża - smakowało :)
Dodatkowo dodałam banana :)
Smacznego!
u mnie chyba by nie wzbudził zainteresowania ;-)
OdpowiedzUsuńO ciesze się,że wypróbowaliście przepis...U nas koktajle królują w ostatnim czasie -ponadto zapas zeszłorocznych truskawek jeszcze blokuje miejsce w zamrażalniku ;)
OdpowiedzUsuńOj muszę i ja spróbować !
OdpowiedzUsuń