środa, 27 lipca 2016

Siedze i nadrabiam

Zaległości. Tyle do opisania, tyle do opowiedzenia, do pokazania...
A tak mało czasu.
Efekt jest tego taki, że zdjęc mam tyle, że nawet nie obejrzałam wszystkich. Większośc jeszcze uwięziona w aparacie...
Bo jak czegoś nie zrobię od razu, nie zapiszę, to umyka szybko, za szybko, wśród innych pomysłów.

Rok - tyle przeleżały plastikowe butelki, włóknina, materiał na stryszku.

Pomysł był, maszyna była, nawet apteka internetowa postanowiła zrobic mi niespodziankę i jako uzupełniacz do paczki wrzuciła kawał sporej włokniny, którą aktualnie poszukiwałam :)

I jak zwykle spontaniczna decyzja i jest.

PUF.


Trochę było przeprawy aby ubrac PUF-a ;) 
Generalnie, choc troche trzeszczy - już wiem co poprawic to i tak najchetniej jest wykorzystywana przez Helenę. - jako stolik, blat to robienia ciasteczek, siedzenie. No i zaletą jest to, że jest bardzo lekka i łatwa w przenoszeniu 


No i szlag...
Specjalnie dokumentowałam cały proces, aby zrobic z niego tutorial...
I szlag trafił wszystkie zdjęcia...

Może uda się odzyskac...
Ale inspiracje znalazłam w internecie.



2 komentarze:

Dziękuję za odwiedziny!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...