Nigdy za nimi nie przepadałam. Może dlatego, że są to małe owoce, a może dlatego, że nie są aż tak soczyste jak truskawki... Zjem chętnie ale jakoś bez większych emocji.
Az natchnęło mnie nagle w sklepie ogrodniczym i zaszalałam (a co!) kupując nasiona poziomki żółtej, odmiana Yellow.
I wyjątkowo powschodziły chyba wszystkie wysiane nasiona! Rozsadziłam je i mam ich teraz 52 sztuki :) Małe krzaczki, które jesienią wsadzę w moim warzywniaku :)
Teraz zażywają kąpieli słonecznej na moim balkonie :)
Miłego wieczoru!
A ja lubię poziomki i to bardzo, a najbardziej te leśne:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńooo takich nie jadłam... jejku jak mało razy byłam w lesie, aż wstyd się przyznać ;)
UsuńSuper :-) Uwielbiam patrzeć, jak roślinki kiełkują z nasionka :-) A Ty będziesz miała swoje własne poziomki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
No tak, będę miała :) Już nie mogę sie doczekać a ile radości mi to sprawia :)
UsuńTo Ci powiem, że poziomki świetnie sobie radzą zimą na balkonie. Moje zimują co roku, z braku działki. Za miesiąc je przesadzę do ogródka, ale już się boję, że mi się rozlezą po całym, więc pewnie zostaną w korytku. Niestety, żadna się nie uchowała do zdjęcia. Nie przy moich poziomkowych potworach :) I nie rozumiem, jak można tych maluchów nie lubić. Dodaj do koktajlu truskawkowego. Od razu ma inny smak. Słodszy.
OdpowiedzUsuńBalkonowe uprawy sa świetne, jednak mimo, że truskawki cudownie przezimowały zbiory mam w tym roku kiepskie, i jakież takie blade są :/
Usuńja bardzo lubie poziomki :)
OdpowiedzUsuńSmacznego:) Te będą żółte - tak było napisane na opakowaniu nasion:)
UsuńA ja zawsze lubiłam poziomki. Wydawały mi się słodsze od truskawek. Malutkie a takie słodziutkie i do tego ten piękny zapach.
OdpowiedzUsuńooo zapachu zapomniałam... pewnie dlatego, że chyba nigdy szczególnie się w nie nie wwąchałam ;)
Usuń