Czytam śpiewam, śmieję się, przytulam i całuję...
Czasem słońce zrobi nam niespodziankę i mogę pobawić się aparatem :)
Ale uchwycić takie ruchliwie cudowne stópki, to dopiero wyzwanie :)
Czapka się kończy, sweterek się kończy, nieco większy sweter się kończy...
A co chcecie najpierw zobaczyć? Szmaragd, lawenda, czy czerwień jakąś?
I wreszcie pracownia zostaje odgruzowana i przeniesiona, a na ścianie zawisły już sówki. Domek u Monigue zamówiony i czekamy co to z tego wszystkiego wyjdzie :)
A wiosna w styczniu wygląda tak!
A na jutro ciepła Wam życzę! I uważajcie bo ślisko na drogach !
Czarujące są te stópki:)
OdpowiedzUsuńUrocze stópeńki! Nic, tylko całować.
OdpowiedzUsuńCudowne chwile... zaczęłam się zastanawiać, kiedy moje dzieci tak wyrosły...
OdpowiedzUsuńŚliczne stópki :-)
ozdrawia serdecznie.
cudne te maluśkie stópeczki :) moje male stópeczki jeszcze w brzuszku i już nie możemy się ich doczekać :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło :)
śliczne stópki♥
OdpowiedzUsuńu nas pada... fuj!!!
Całusy dla Twojej córci i koniecznie pokaż efekty tej rewolucji ;)
OdpowiedzUsuń