Nareszcie! Słońce i lato powróciło, a bikini z przyjemnością wciagnęłam na siebie. Z przyjemnością nie tylko ze względu na temperaturę, ale na 4 kg i jeden rozmiar mniej:D
I nawet przyznam się szczerze, że nie brakuje mi słodyczy, choc i te jadam w niewielkich ilościach, raz z tygodniu. Ale karkóweczkę to mogłabym wcinac bez opamiętania.
Organizm sam się dopomina przy moim intensywnym trybie życia, tego czego najbardziej mu potrzeba:D
Finally!! Sun and summer back, and I put on my bikini. With a pleasure, beacuse of wheater and beacuse 4kg weight loss and one size as well:)
I admit that I don't need a sweets, but I eat them in very small portions only once a week. But meat I could eat all the time:D
My body want's what is need:)
Pracownia przez moment była posprzątana - mój Mąż może to nawet na piśmie dac:) Ale nagle przyszła Wena i zaczęło się... i trwa do teraz;)
My studio was clean, for a moment - my Husband can tell You:) But suddenly Luck just come and still is here;)
Zegar. Jak zawsze zastanawiam się czy przykleic wskazówki, czy nie...jak myślicie?
Wall-clock. Like always I think about leads - "to be or nor to be"... what do You think?
wow, fantastyczne rzeczy tworzysz.
OdpowiedzUsuńDziękuje i o Tobie można rzecz to samo - Misiek jest genialny:D
UsuńAniu,
OdpowiedzUsuńfajnie, że masz bikini na sobie...tylko dlaczego ja mam te Twoje zrzucone 4 kg? :))
Ten segregator jest tak piękny, że szkoda do niego coś wkładac:)
Nie wiem o co chodzi ze wskazówkami, czy przyklejac, czy to ma byc prawdziwy zegar...ale niech sobie odmierza truskawkowy czas...:)
Buźka,
K.
No ma byc i ozdobny i praktyczny, ale może sobie ten Truskawkowy czas odmierzac:D Pięknie to ujęłaś:D
UsuńOj wybacz, te 4 kg tak sobie zrzucałam pędząc rowerem, chyba przejeżdżałam akurat obok Ciebie;)
Pozdrawiam:)
Tak Anusiu,
Usuńto by sie zgadzało, bo mój biały, kobiecy rower stoi w domu i się kurzy:))
Uwielbiam to Twoje decu jest absolutnie cudowne:)) pozdrawiam Viola
OdpowiedzUsuńDziekuję:D Dzięki takim komentarzom, mam ochotę robic ich jeszcze wiecej:D
UsuńHmmm, a ja za każdym razem zapominam zapytać, co z tym zakurzonym rozdziałem w szufladzie? Trzeba odkurzyć przy wenie... ;)
OdpowiedzUsuńhmmm... odkurza się a potem zakurza i tak w kółko:) Zbyt dużo myśli i pomysłów na raz - za mało zdolności aby to uporządkowac:D
UsuńAle będziesz pierwsza o nim wiedziec;)
Pozdrawiam
Cudeńka robisz :-)
OdpowiedzUsuńdziękuję:D
UsuńJakie śliczne cudowności tu widzę:)A truskawkowy zegar cudnie będzie odmierzać czas:)
OdpowiedzUsuńOjej, tyle dobrych słów. Dziękuję:D
UsuńŚciskam mocno!!!
Oj, zazdroszczę tych 4 kg niezmiernie. I karkówkę też uwielbiam :) Tylko ciągle mam problem z odstawieniem słodyczy. A trzeba by było.
OdpowiedzUsuńNie am czego az tak zazdrościc, żebra mam teraz na wierzchu, co w moim nowym sporcie jaki uprawiam, nie wróży dobrze;)
UsuńNie przyklejaj wskazowek, tylko zmen nazwe produktu ;) Gratuluje tych 4 kg! ja w tym roku bez bikini, i tu da sie jak widac... nie moje to lato.
OdpowiedzUsuńNo jeszcze nie wiem...:)
UsuńRain in Madrid?
Pudełeczko w truskawki jest super! A zegar bez wskazówek skutecznie robi za piękna paterę! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńooo i piękny pomysł:D
UsuńPozdrawiam
śliczności ^^
OdpowiedzUsuńbtw, wiem gdzie się podziały Twoje 4 kg - powędrowały do mnie :>
No podobno przechwyciła je Tewiaz - a aż tyle ich nie zrzuciłam:D Ale w takim razie biore na siebie te 2 kg, winowajce trza szukac dalej:D
UsuńDziękuję i pozdrawiam:)