No i udało się:)
nowy rok zaczął się pozytywnie, niezła impreza na zakończenie, w końcu byłam Supermenem lub jak kto woli Superwoman:)
No i nowa praca.
Ciężka, ciekawa, mobilizująca i odpowiedzialna...
Mogłabym wymieniać jaka jeszcze i opowiadać jak bardzo dostałam w kość w pierwszych dniach, ile rzeczy trzbea sobie przypomnieć i jak dużo jest nowowści.
Tymczasem każdy się dziwi, jak można tam pracować, jak można tam chcieć pracować....
Można a nawet trzeba.
Czasem tylko jak zatrzymam się pędzie i popatrzę, pomyślę i mam ochotę współczuć jest ciężko.
Nikt nie mówił, że życie będzie lekkie, ale tylko niektórych można podziwiać za odwagę, prawdziwa odwagę, kiedy walczą i chcą życiu stawić cześć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny!