wtorek, 28 czerwca 2011
Uwielbiam zapach wiatru
Dawno nie byłam na wsi, takiej prawdziwej, gdzie wokół są same pola pełne łanów zbóż. Słychac niesamowite dzwięki jak świerszcze, szum liści, klekot bocianów i innych ptaków, no i ten zniewalający zapach wiatru. Bo wiatr pachnie, pamiętam to z dzieciństwa i bardzo mi tego brakowało.
Na wyjeździe na wieś pogoda była kapryśna, raz deszcz, raz słońce. Ale zapachy były cudne:)
U mnie tylko szum samochodów, czasem jakiś niecierpliwy kierowca nadużywa klaksonu albo ten zajęty - w ostatniej chwili ostro hamuje.
A ja? Spacerami się rozkoszuję:) Dochodzę do siebie, mimo, że ostro brzuch zaczyna mnie wyprzedzac. Smaki, apetyty wracają i najważniejsze energia:)
Nawet taras zaczyna już wyglądac bardziej letnie, ponieważ nie mogłam się opanowac kupiłam kilka kwiatków: petunie, lawendę, fuksję. Z racji naszej niedługiej już przeprowadzki miałam nic nie kupowac, ale jak zwykle nie wytrzymałam:)
I taras zaczęły odwiedzac motyle:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedziny!