Brakuje mi tych spacerów w wózkiem, kiedy nabijając kilometry nabijałam też kartę pamięci zdjęciami Heleny w otoczeniu jesieni.
I udało się! Z okazji sobotniego biegu, który odbył się nad uroczym, miejskim jeziorem. Jak co roku do przebiegnięcia 5 km wokół jeziora. Zero asfaltu, zero chodników, zero samochodów. Tylko natura i biegacze :)
Bieg był mobilizacją po maratonie i przeziębieniu. Również po ostatnim nie najlepszym samopoczuciu...
Lubię biegac jesienią i zimą ale i tak najgorsze jest pierwsze 5 minut na dworze. Brrr!!
Ale niespodzianka czekała dopiero na mecie. Na chwilę wyszło tak piękne słońce, że aż moje dziecko postanowiło położyc się na pomoście i rozkoszowac się tym cudownym dniem.
Zresztą sami zobaczcie!
Zdjęcia robiłam telefonem ale i tak przyznacie, że aż się chce biegac!
W takim miejscu mogłabym mieszkac, zdecydowanie :)
Miłego dnia.
Świetna pogoda.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna :)
UsuńPiękne jesienne zdjęcia :-) Mało takich dni ostatnio i tym bardziej są cenne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dokładnie Kasiu zgadzam się Tobą! Pozdrawiam
Usuń