Nigdy nie lubiłam listopada. Jeszcze bardziej znielubiłam 5 lat temu...
W tym roku jest wyjątkowo paskudny, samotny i jeszcze bardziej znięchęcający do wszystkiego...
Do tego motywację do czegokolwiek zbieram z podłogi...
Chęci nie mam na nic, ochoty tym bardziej...
Uff, musiałam to wreszcie z siebie wyrzucic...
Teraz moge pokazac sweterki wydziergane dla dzieci koleżanki. Oczywiście znowu w ramach podziękowań. Bo my młode matki tak mamy, że sobie pomagamy :)
Sweter dla Jurka, z kieszonkami.
Włóczka - ostatnie zapasy Polo
Wzór - własny
Druty - 3,5 mm
Sweter dla Lili, też z kieszonkami.
Pogoda spowodowała, że zdjęcia mają rózny odcień... Ale nie przypuszczałam, że aż tak! :)
Włóczka - resztki Nako
Wzór - własny
Druty - 3,5 mm
Spodobają się? Chyba tak :)
Miłego wieczoru.