Od Nowego Roku czas znacznie przyspieszył, głównie dlatego, że wróciłam do pracy zawodowej.
Trzeba się przystosowac do nowej sytuacji i do niestety nawracających przedszkolnych wirusów - to chyba najbardziej daje nam w kośc.
Tymczasem trezba teraz pogodzic wszytskie, łacznie z regularnymi treningami, przedstawieniami w przedszkolu, nocnymi dyżurami, czytaniem (O tak! Udao mi się w styczniu przeczytac jedną książkę!! Dlatego, że była z biblioteki i czas gonił ;)) no i robótkami.
Jakoś się udaje.
Dzisiaj pierwszy dłuższy wyjazd biegowy, na wspólne trenowanie. Udało się! A pogoda i okoliczności przyrody były naprawdę warte tego ślizgania się po lodzie ;)
No sami oceńcie :)
A z zaleglości mam dla Was komin do czapki Lorda Vadera :)
Pasuje :) Podoba się :)
Miłego wieczoru!
Już się boję, jak ja wrócę do pracy. Jak ja to wszystko ogarnę? Książkę też przeczytałam w styczniu jedną. Muszę dokończyć drugą, bo panie w bibliotece czekają właśnie :) Te biblioteki to dobry mobilizator :)
OdpowiedzUsuńO to rzeczywiście zmiany w Zielonym Kuferku. Życzę zatem dobrej organizacji i niech Was przedszkolne wirusy omijają
OdpowiedzUsuń