Żeby nie było, że nic nie robię - naprawiłam czapkę :) Dla sąsiadki i dziergam sweterek - jak nadal będę dziergać w takim tempie to mi dziecko z niego wyrośnie... Ale cienka nitka z odzysku, cienkie druty i cienko z czasem ;)
Sernik skradł moje serce. Zrobiłam go 3 razy w ciągu tygodnia :) Przepyszny, taki jaki lubię. Tylko śliwki zastąpiłam malinami. I uważam, że był to strzał w dziesiątkę!
Pierwotnie zauważyłam go Tutaj. A Kamila przesyła dalej :)
Bo serniczek wyszedł taki ;)